#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Byłem sobie w McDonaldzie,...

Byłem sobie w McDonaldzie, kiedy obok mnie znalazła się najpiękniejsza dziewczyna jaką widziałem. Po chwili wzięła mnie do swojego samochodu, zdarła ze mnie ubranie i zaczęła ssać. Ssała mocno, tak jakby była spragniona, siorbała.
Kiedy skończyła, uśmiechnęła się z satysfakcją.
Wtedy przypomniałem sobie, że jestem słomką.

Niefarbowana blondynka...

Niefarbowana blondynka trafiła do szpitala. Z wstępnych ustaleń wynika, że kobieta miała problem z osiągnięciem orgazmu. Używała różnych wibratorów, ale bezskutecznie.
Tym razem zdaje się, że włożyła gdzieś między nogi urządzenie zwane paralizator...

- Brał pan łapówki?...

- Brał pan łapówki?
- Brałem.
- Sam?
- Sam.
- Dużo pan wziął?
- No... jak to panu powiedzieć...
- Na dwóch starczy?

Cały zakrwawiony kangur...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ROCZNICA...

ROCZNICA

Rozmowa z moja lepsza połową:
- Pamiętasz, że dzisiaj mija 21 lat...
- ... No masz, gdzież bym śmiał zapomnieć!
- I jak to uczcimy?
A mi się co przypomniało?
- Minutą ciszy...
I nastało takie kłopotliwe milczenie. Lecę po jakiegoś chabazia.

Wczoraj w knajpie jakiś...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Ile masz dzieci?...

- Ile masz dzieci?
- Siedmioro.
- Ile mają lat?
- Dwanaście, jedenaście, dziesięć, dziewięć, osiem, siedem i sześć.
- A potem co? Założyłeś żonie spiralę?
- Nie, internet...

Jaś do Małgosi:...

Jaś do Małgosi:
- Małgosiu, zdejmij majteczki...
Małgosia rozkosznym głosikiem:
- Taaak... A po cooo?
- Wyciągniemy z nich gumkę i zrobimy procę...
- DEBIL!!!

Pytanie na forum:...

Pytanie na forum:

- Odziedziczyłem posiadłość w Leicester, a wraz z nią zamek. I okazuje się, że w tym zamku straszy. Jak się pozbyć duchów z zamku?
- Zatrudnij Rumunów. Oni je wypłoszą. Są w tym najlepsi!
- Dzięki!
Trzy miesiące później na tym samym forum:

- Jak się pozbyć Rumunów z zamku?

Amerykanie postanowili...

Amerykanie postanowili wysłać do Rosji agenta, aby przekazywał tajne plany. Komputery przeszukiwały dane, aby znaleźć najlepszego kandydata. Po tygodniu wyskoczył wynik. Wzięto delikwenta na przeszkolenie.
Następnie wysłano go nad Rosję niewykrywalnym samolotem. Agent wyskoczył na spadochronie i
wylądował w lesie koło małej wioski. Poszedł do wsi. Przed jedną z chałup siedziała babunia, która na widok agenta rzekła:
- Oj, ty nie rus!
Na to agent:
- Kak ja nie rus? Dawajtje wódki!
Babunia dała dwa wiadra wódki. Agent wypił, a babcia na to:
- Nu ty pijesz kak rus, ale ty nie rus.
- Kak ja nie rus? Dawajtje harmoszku!
Babunia dała harmonię, agent zagrał, zaśpiewał i zatańczył, a babcia na to:
- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ale ty nie rus!
- Kak ja nie rus? Dawaj, pabrosimsja!
No i agent przeleciał babcię, aż starowince dech zaparło, ale ona na to:
- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ty dupczysz kak rus, ale ty nie rus!
- Kak ja nie rus? Paczjemu?
- Bo ty czornyj.