psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Do czego służą piersi...

Do czego służą piersi dziewczyny?
- Do pieszczenia...
Kobiety?
- Do karmienia dzieci...(też)
A 60 letniej kobiety?
- Do ostrzenia brzytwy.

Dżepetto przypadkiem...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mąż wraca późno z pracy,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

TRUDNE ŻYCIE MĘŻCZYZNY...

TRUDNE ŻYCIE MĘŻCZYZNY

Mamy dzisiaj urodziny dwóch chłopaków - Ola i Mikołajka
I jakoś tak się złożyło, że przedwczoraj przejeżdżaliśmy obok szpitala, w którym maluch się rodził w bólach.
- Boże, pamiętam - zadumał się Osobnik Zakontraktowany. - Dwa lata temu, a ja jak dziś pamiętam. To przecież był jakiś horror.
- No, był - też się zadumałam.
- Normalnie, koszmar - wspominał dalej. - Noc, po tym wszystkim wracam do domu, chyba gdzieś koło pierwszej było, deszcz leje, a ja szukam i szukam tego samochodu na parkingu. Pół godziny do niego szedłem! No koszmar.
A ja w tym czasie wyluzowana, po dziesięciogodzinnym porodzie, w ciepłym se gniłam, trochę pocięta, trochę pozszywana...
Niełatwo mają ci faceci, kiedy rodzimy

Mąż z żoną jedzą obiad....

Mąż z żoną jedzą obiad. Mąż mówi:
- Te grzybki są wyśmienite! Skąd wzięłaś na nie przepis?
- Z jakiejś powieści kryminalnej.

Telefon do przychodni....

Telefon do przychodni. W słuchawce przerażony głos gościa:
- Panie doktorze!!! Niech Pan ratuje moją żonę. Strasznie ją głowa boli ..... i do tego ta ... no ..... temperatura!!!
- A wysoka????
- Metr sześćdziesiąt dziewięć.

KOBIECE (?) PODEJŚCIE...

KOBIECE (?) PODEJŚCIE

Słońce moje portugalskie za 10 dni się do mnie wybiera.
Dyskutujemy żywo, ja mu opisuję miejsca, w które go zabieram:
- No i do mojego miasteczka - Głogowa pojedziemy, no i na Śnieżkę też się wybierzemy, no i oczywiście do Katowic!
Słońce, które uważnie mapę Polski przez ten czas śledziło, zdziwiło się wielce...
- Do Katowic, ale po co? Przecież tam daleko.
Na co ja z niewinnym uśmieszkiem:
- No widzisz kotek, ale tam jest takie ciekawe miejsce, co się stadion nazywa, gdzie wam w zeszłym roku tyłki skopaliśmy, hehe.
Słońce westchnęło ciężko:
- No patrz... Wiedziałem, że ten temat w końcu się pojawi

DOJEŻDŻACIE? DOJEŻDŻAMY!...

DOJEŻDŻACIE? DOJEŻDŻAMY!

Kupuję szafę przez net.
Ustalam wszystkie szczegóły techniczne i logistyczne. W końcu dogaduję cenę i termin. Przelewam kasę i uświadamiam sobie, że nie dogadałem ceny za dowóz i wniesienie tejże. Więc gadam na skype:
- Rozumiem, że dojeżdżacie do klienta?
Po chwili odpowiedź:
- Oczywiście, że dojeżdżamy!
Wysyłam zadowolony w odpowiedzi :spoko
Przychodzi info:
50 złotych za przyjazd + 10 złotych za każde piętro. I 50% rabatu za wprawienie właściciela w dobry humor.

Rozmowa kwalifikacyjna...

Rozmowa kwalifikacyjna na kierunek: nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatka.
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego przez minister Gilowska?
Dziewczyna milczy.
- No to co pani wie o polityce spolecznej rzadu Jaroslawa Kaczynskiego?
Dziewczyna milczy.
A wie pani chociaz, kto to jest Kaczynski? Slyszala pani, ze ma brata blizniaka? Dziewczyna milczy....
- A skad pani pochodzi?
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podszedl do okna, wyglada na ulice, chwile sie zastanawia i mówi do siebie:
- k***a moze by tak wszystko pie****nac i wyjechac w Bieszczady...?

Niebo, wydział promocji...

Niebo, wydział promocji i rozrywki:
- Bracie archaniele, jakaś labadziara urządzi sobie koncert 15 sierpnia, nie zareagujemy? Żadnej burzy ani huraganu?
- Spokojnie to transakcja wiązana. Nasi ludzie rozreklamują jej koncert, a ona nam święto.