psy
#it
hit
emu
fut
lek
syn

Spotykają się koledzy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Nastoletnia córka pyta...

Nastoletnia córka pyta matki:
- Mamo, chłopaki wybierają się na noc ryby łowić, mogę iść z nimi?
- Możesz, tylko prezerwatyw sobie nakop.

Jeśli mężczyzna proponuje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Małgosia skarży sie mamie:...

Małgosia skarży sie mamie:
-Mamo! Jasiu mnie walną po głowie!
A mama pyta się jasia:
-Jasiu czy to prawda?
A on na to:
-Nie ale jak będzie tak skarżyła to dostanie jeszcze raz!

Ośmiolatek wchodzi do...

Ośmiolatek wchodzi do knajpy i woła na kelnerkę:
- Hej, kochanie, podaj mi proszę setkę wódki!
- Chcesz żebym przez ciebie miała kłopoty? - pyta kelnerka.
- To później. Najpierw muszę się napić...

Pani mówi do Jasia:...

Pani mówi do Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę
- dobrze ale gdzie jest szmata?
- gdzieś w szafie
Podczas gdy Jasio szuka szmaty pani pyta dzieci:
- co napiszecie na tabliczce gdybym umarła?
A Jasio:
- tu leży szmata.

Pewnego dnia szef dużego...

Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika.
Kazał mu przyjść do swego pokoju.
Jak się nazywasz
Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko
Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.

Matka pakuje syna na...

Matka pakuje syna na wycieczkę:
- Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe!?
- Tu są. Przecież spakowałam.

Właśnie spędziłem 2 dni...

Właśnie spędziłem 2 dni na planie filmu pornograficznego.
Nawet nie wiecie ile rzeczy jest tam zmyślonych i sztucznych.
W pudełku nawet nie ma pizzy.

Skaczą spadochroniarze....

Skaczą spadochroniarze. Wszyscy wyskoczyli. Wypuszczający wraca na miejsce, jednak z zaskoczeniem stwierdza:
- Iwanow?! Wy tutaj?! Przecież skakaliście pierwsi?!
- Tak, towarzyszu kapitanie, ale spadochron się nie otworzył i wróciłem po nowy.