Wraca żona z wystawy kotów i wzdycha:
- Jakie tam piękności... Oczywiście naszego sierściucha kocham, ale on w porównaniu do nich to zwykły szaraczek...
- Jak ja cię rozumiem... - westchnął mąż i wrócił do oglądania konkursu Miss World.
Spotykają się kumple po latach:
- Słyszałem, że się ożeniłeś.
- Taaa... spodobała mi się pewna babeczka, bo miała długie nogi i duże cycki.
- A teraz?
- A teraz ma duże nogi i długie cycki.
Ostatnio w TV ostrzegano przed kupowaniem biletów na olimpiadę, bo niektóre mogą się okazać fałszywe.
Ja się tam nie boję. Moje bilety na trójskok na wózku inwalidzkim wyglądają na oryginały.
Żydzi chcą ukamieniować Marię Magdalenę. Na całą sytuację nachodzi Jezus i bardzo oburzony mówi: Zaprawdę powiadam Wam, kto z was jest bez grzechu, nie pierwszy rzuci kamień w tę Kobietę!
Zapanowała cisza i nagle zza roku leci ogromna cegła i trafia Marię Magdalenę prosto w głowę. Jezus odwraca się i z niesmakiem mówi: Matko Boska, jak Ty mnie czasem irytujesz!
- Co ci kupić na parapetówkę?
- Aaa... byle co... mogą być magnesy na lodówkę. Żona się ucieszy.
- Przecież wy nie macie jeszcze lodówki!
- Oj! Weź ty się nie rozdrabniaj...
Kierowca widzi przed sobą znak drogowy "Maksimum 80 km".
Zwalnia więc do 80 kilometrów na godzinę.
Po jakimś czasie widzi znak "Maksimum 60 km".
Zwalnia więc ponownie.
I znów kolejny znak - "Maksimum 20 km".
Kierowca zdenerwował się, ale zwalnia i wściekły wlecze się po szosie.
Po godzinie jazdy spostrzega następny znak - "Witamy w Maksimum!".