psy
hit
fut
lek
#it
emu
syn

Rozmawiają dwie przyjaciółki:...

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wiesz, po tym moim starym to od razu widać że święta niedługo...
- Taaaak? A co, sprząta, gotuje, zakupy robi?
- Nie. Palma mu odbija..

Idzie gość przez wieeeeeeeeeee...

Idzie gość przez wieeeeeeeeeeeelkie puste pole (ino horyzont widać), piękna pogoda, słoneczko, i nagle widzi spore drzewo.
Drzewo nie ma żadnych liści, tylko na szczycie rośnie jedno jabłko.
Facet podchodzi coraz bliżej drzewa, a im bliżej podchodzi, tym większy zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie i nagle ziemia pęka i zaczyna z niej wyłazić wieeeeeeeeelka dupa.
Wyłazi i wyłazi, coraz wyżej i wyżej, w końcu sięga wierzchołka drzewa i jeb - zjada jabłko.
Po czym zaczyna się chować w ziemie, chmury powoli się rozwiewają, dupa znika, wiatr znika, znowu cisza, spokój, świeci słoneczko.
Facet stoi oniemiały, pełny szok, wreszcie się trochę otrząsnął i mówi:
- Co to było ?
Znów zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie z ziemi zaczyna wyłazić dupa. Wychyliła się zdrowo i mówi:
- Antonówka.

Lecą sobie ufoludki patrzą...

Lecą sobie ufoludki patrzą a na łące pasie się krowa. W książce przeczytali, że krowa pije wodę a daje mleko. Więc dwóch wzięło krowę za łeb i włożyli do rzeki, a trzeci podniósł kite i czekał na mleko. Po chwili krowa osrała go otarł się z gówna i krzyczy:
- podnieście łeb bo muł zaciągnęła

- Siema, Lechu!...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Kochanie! Zenek jutro...

- Kochanie! Zenek jutro przyjeżdża!
- I co, pewnie zamierzacie chlać?
- Nie. Nie zamierzamy! Będziemy!

ŻYCIOWE PODPISY...

ŻYCIOWE PODPISY

Zauważyłem, że się w łazience poniewiera druga maszynka jednorazowa. Taka jak moja, wypasiona Gilette Cośtamcośtam Ileśtam. Patrzę do paczki - no rzeczywiście, ubyło. Zawezwałem małżonkę. Zgadza się, onaż to winną jest. Kurde, balans! Dziewczyno kupiłem ci przecież paczkę jednorazowych BIC-ów, musisz se golić, co tam se golisz moim superwypaśnym sprzętem? I ja potem biorę taką maszynkę i przykładam do twarzy! No i naryczałem na żonisko, chryję zrobiłem jak trza. Popatrzyła tylko tak jakoś smutno i poszła bez słowa. Serce mi zmiękło, dałem jej wodoodporny marker:
- Nu, to podpisz, chociaż, kurde, żeby było wiadomo, która czyja.
Koniec. No, prawie.
Wchodzę wieczorem do łazienki, patrzę, w dwu kubkach leżą dwie maszynki, podpisane. Czytam. Na jednej "PIENIACZ I OKRUTNIK" na drugiej "PORWANA ZA MŁODU".

Trzy przyjaciółki po...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi uczeń trzeciej...

Przychodzi uczeń trzeciej klasy podstawówki do pani nauczycielki, która dopiero co zaczęła pracę w szkole i mówi:
- Niech pani nie chodzi do lasu, bo panią zjedzą!!
Pani tylko kiwnęła gową. Po jakimś czasie mały znów przychodzi i mówi to samo. Pani się pyta:
- A dlaczego?
- Bo słyszałem jak mówił pan od przyrody do pana od fizyki: "Szanowny panie kolego, tę nową nauczycielkę, jakby tak dostać w lesie to by była uczta!!!"

Kupił chłop byka na targu....

Kupił chłop byka na targu. Ale, że do swojej wioski miał kilka kilometrów i był bez transportu, musiał piechotą z tym bykiem ku chałupie wracać. Zwierzę oporne, za nic iść nie chciało - zapierało się w miejscu; po dziesięciu minutach nie wyszli jeszcze na drogę.
Zauważył to znajomy aptekarz i radzi:
- Wojciechu! Kupże u mnie terpentynę i chlapnij bykowi na zadek. Zobaczysz, jak pójdzie!
Chłop tak zrobił. Byk poszurał zadkiem o glebę, tak go ta terpentyna piekła czy szczypała i wartko ruszył przed siebie. Wojciech nie mógł za nim nadążyć i, mimo że biegł jak najprędzej, byk znikał za kolejnymi zakrętami. W końcu właściciel skoczył za drzewo, gacie opuścił i chlapnął sobie podwójną dawkę terpentyny tam, gdzie i bykowi.
Chwila nie minęła, a już byka dogonił - i tak sobie zgodnie do wsi dobiegają. Żona przed chałupą czekała na męża. Chłop rzucił jej łańcuch i krzyczy:
- Trzymaj babo byka! Ja se jeszcze pobiegam!

Dziadek Jurek się nudzi....

Dziadek Jurek się nudzi. Próbuje się dobierać do babci ale dostaje po łapach.Chce porozwiązywać krzyżówkę - za trudna. W telewizji telenowela, ale dziadek zapomniał, co było wcześniej. W końcu decyduje się on na rozpaczliwy gest i odpala swojego 20 - letniego malucha. Jeździ swoim maluchem bez celu po mieście i w końcu napotyka obławę policyjną. Kupa policjantów i aut policyjnych blokuje przejazd. Dziadek z ciekawości opuszcza szybę i pyta:
- A co tu się dzieje!?
Jeden z policjantów wyjaśnia:
- Poszukujemy groźnego gwałciciela...
Dziadek po krótkiej chwili zastanowienia:
- A niech tam!!! Zgłaszam się na ochotnika, panie policjancie...