psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Przychodzi zajączek do...

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia i pyta:
-Czy są zgniłe marchewki?
-Nie ma-odpowiada niedźwiedź.
Następnego dnia...
-Dzień dobry,czy są zgniłe marchewki?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy...W końcu któregoś dnia niedźwiedź postanawia załatwić dla zajączka zgniłe marchewki...
-Dzień dobry,czy są zgniłe marchewki?
-Są!-odpowiada niedźwiedź.
-SANEPID!!!

- Jaki sport uprawiasz?...

- Jaki sport uprawiasz?
- Synchroniczne skoki do wody.
- Przecież sam skaczesz?
- A cień?!

Do sklepu w USA wchodzi...

Do sklepu w USA wchodzi Polak i pokazuje:
- poproszę:
żółtą - pokazał palcami skośne oczy
skórzaną - naciągnął skórę na policzkach
torbę - chwycił się ręką za krocze.

Dlaczego Nelli Rokita...

Dlaczego Nelli Rokita jest największą poliglotką w Sejmie? Bo nie tylko mówi w sześciu językach, ale w dodatku we wszystkich naraz.

Wrócił zmarznięty Czukcza...

Wrócił zmarznięty Czukcza z tundry:
- Czaj gorący? - pyta żonę.
- Gorący - potwierdziła żona.
Czukcza nalał stakanczik czaju, a tu czaj zimny! - BĘC! żonę czajnikiem przez łeb!
- Dobrze, że nie był gorący - pomyślała żona.

Nauczycielki to najlepsze...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dlaczego Ziemia ciągle...

Dlaczego Ziemia ciągle kręci się wokół Słońca?

(Bo nie może znaleźć miejsca na zaparkowanie)

Słoń i trzy mrówki bawią...

Słoń i trzy mrówki bawią się w chowanego...
Jedną znalazł, drugą znalazł, trzeciej nie znalazł...
Szuka, szuka, nie znalazł.
- A, mam cie w d*pie!
Wychodzi mrówka i mówi:
- Ooo! Skąd wiedziałeś?

Holandia. Polacy na emigracji...

Holandia. Polacy na emigracji zarobkowej.
Podchodzi Czesław do dwóch facetów. Jednego - Stefana zna od lat drugiego widzi po raz pierwszy.
- Witaj Stefan słyszałem że zmieniłeś stan cywilny. Ponoć twoja żona to romantyczka? Wszyscy znajomi ci zazdroszczą. Gratuluję!
Na co kolega Stefana reaguje delikatnym pąsem na twarzy i z nieskrywaną radością zapytuje:
- Stefanie, cóż to za przemiły człowiek?
- Aaa to Czesiek, kolega z wojska...
- Stefciu, pozwolisz że sam się przedstawię.
Po czym wyciąga dłoń do Czesława i rzecze:
- Niezmiernie mi miło pana poznać, Roman Tyczka jestem!

TO SIE NAZYWA LANS...

TO SIE NAZYWA LANS

Opowieść znam z relacji koleżanki. Jedzie dziewczę tramwajem, a przed nią siedzą sobie dwie czternastki. I to te z typu: dziki bober w białym futerkiem - generalnie bardzo trendy, jazzy, czy co tam teraz jest w obiegu. Jedna czytała sobie jakąś tam "Dziewczynę", a druga słuchała muzyki z discmana. W pewnym momencie ta słuchająca, wyjęła sprzęt z uszu i powiedziała:
- Stara, musisz tego posłuchać, za**bisty kawałek.
Jej koleżanka posłusznie włożyła słuchawki do uszu. Posłuchała przez minutkę, po czym z lekkim obrzydzeniem oddała mówiąc:
- Takie sobie, mnie to nie nawilża.