psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

– Co mówi prostytutka...

– Co mówi prostytutka po wejściu do baru?

- Stawiam wszystkim!

Kanar w autobusie do...

Kanar w autobusie do pasażera z psem:
- Zapłacił pan za psa?
- Nie, wziąłem ze schroniska.

Baba chciała sie ruchać,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co ci mąż dał w prezencie?...

- Co ci mąż dał w prezencie?
- Wibrator.
- A ty jemu?
- Nadmuchiwaną lalę.
- Dziwne...
- Nie, pokłóciliśmy się niedawno.

Wyszła samotna kobieta...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wchodzi gość do zoologa:...

Wchodzi gość do zoologa:
- Ma pan gadającą papugę?
- No, niestety nie, ale mamy dzięcioła?
- I co, ten dzięcioł gada?
- Nie, "morsem" zapodaje...

Trzy ciała leżą w kostnicy,...

Trzy ciała leżą w kostnicy, twarz wszystkich (byłych) właścicieli tych ciał są uśmiechnięte. Policjant wyjaśnia inspektorowi przyczyny i okoliczności każdego zgonu:
- Pierwsze ciało: Warszawiak, 60 lat, zmarły na zawał serca podczas uprawiania seksu ze swoją kochanką. To tłumaczy ten jego nienaturalny uśmiech. Drugie ciało: Poznaniak, 25 lat, wygrał kilka milionów na loterii, zmarł na skutek przepicia, co tłumaczy jego uśmiechniętą facjatę.
- A co z trzecim ciałem? - pyta inspektor.
- To jeden z najciekawszych przypadków. Kobieta ze wsi, z okolic Bydgoszczy, lat 30, porażona piorunem.
- Skąd więc te uśmiech na jej twarzy?
- Myślała, że jej robią zdjęcie.

Marian postanowił odwiedzić...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dwoje małżonków z dłuzszym...

Dwoje małżonków z dłuzszym stażem leżąc w łóżku:
- Zocha, dasz mi dzisiaj?
- Nie!
- Zocha, ale daj proszę.
- Roman, nie dam Ci, nie ma mowy.
- Ale proszę, zrób dzisiaj wyjątek i daj mi.
- Nie ma mowy, zapomnij.
- Zocha, będę tak długo cię męczył aż mi dasz.
- Nie.
- Zocha, błagam...
- No dobra, masz już k***a tego pilota...

Na przystanku autobusowym...

Na przystanku autobusowym przygarbiona babuleńka z węzełkiem z rzeczami przy nogach trzyma w rękach komórkę i drżącymi palcami próbuje trafić w klawisze. W końcu zaczepia stojącego nieopodal chłopaka:
- Syneczku, pomóż mi napisać sms-a.
- Jasne, babciu. Co pisać?
- Pisz: "Bydlaku! Nie szukaj mnie! Jadę do mamy!"