#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Zbiórka w komendzie policji...

Zbiórka w komendzie policji w sprawie wycieczki. Komendant mówi:
- Mamy do dyspozycji autobus z przyczepą. Drużyna pierwsza wsiada do autobusu, drużyna druga do przyczepy. Autobus odjeżdża o godz. 8.00. Są pytania?
Na to jeden z policjantów:
- O której odjeżdża przyczepa?

Idzie zajączek z filmem...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

HISTORIA PEWNEJ ZNAJOMOŚCI...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Z dzieciństwa znamy kilka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Szła Maryś zimową porą...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mała Zosia siedziała...

Mała Zosia siedziała w ogrodzie zasypując dołek, kiedy przez siatkę zajrzał sąsiad. Zainteresował się, co porabia dziewczynka:
- Co tam robisz Zosiu?
- Moja złota rybka właśnie umarła - odpowiada Zosia, nie spoglądając nawet w stronę sąsiada - właśnie ją grzebię.
- To bardzo duża dziura jak na złotą rybkę, nie uważasz ? - dziwi się sąsiad.

- To dlatego, że rybka jest wewnątrz twojego durnego kota.

Goni pas pupę przez las....

Goni pas pupę przez las. Pupa ucieka wpada do domku czarownicy i mówi: "Czarownico zmień mnie w coś!!!" Czarownica zamienia pupę w ptaszka. Pupa zamieniona w ptaszka wylatuje przez okno, patrzy, a tam goni pas przez las. Pas się zatrzymuje, spogląda w górę i mówi: "Hej ty tam w górze wiem, że nie jesteś prawdziwym ptaszkiem!!! Jesteś pupą zamienioną w ptaszka!!!" "A właśnie, że jestem prawdziwym ptaszkiem!" - -zapiera się pupa."No to zaćwierkaj"- mówi pas. "Proszę bardzo!!! Prrrryyffft!!!!!!!!!"

ETOLE JEJ Z RĘKI JADŁY...

ETOLE JEJ Z RĘKI JADŁY

Szwendaliśmy się z Najwspanialszą po supermarkecie bez ogólnego grafika. I takośmy sobie zajrzeli do butiku z ciuchami VIP BOSS + Bógwiecojeszcze, w pełni świadomi, że stać tam nas ewentualnie na kupienie mopa do podłogi z zaplecza. Ale co tam - z mądrą miną można się przejść. Nasze wejście spionizowało dwie bardzo wyjściowo wyglądające sprzedawczynie, jednakże o oczętach nie zdradzających przesadnej głębi.
Tak się rozglądamy, wydajemy mądre odgłosy typu "mhmmmm". Aż Najwspanialsza zobaczyła wiszącą na ścianie etolę - taką futerkową.
Zapytała więc:
- Przepraszam, a ile kosztuje ta etola?
Zdumienie sprzedawczyni było wielkie:
- Ale... to jest królik...

Zapytano Bronisława Marię...

Zapytano Bronisława Marię Komorowskiego jaka jest jego ulubiona kolęda.
Hrabia uśmiechnął się, zakręcił wąsa i odpowiedział:
- To chyba jasne, że dla mnie jako myśliwego to: "Śrut nocnej ciszy".

Wyszedł Zenek na podwórze,...

Wyszedł Zenek na podwórze, zadumał się głęboko. Śnieg wesoło chrupał pod nogami, gdy wciąż zamyślony szedł na pobliski przystanek. Wsiadł do autobusu, wysiadł po chwili i wszedł do swojej ulubionej "banderozy". Przycupnął jak zwykle przy barze i zamówił browar. Ocknął się z zamyślenia, gdyż parę osób obserwowało go z zainteresowaniem i cicho coś tam komentowało.
- No co?! - zawołał zaczepnie - Nie można się piwka napić w ten grudniowy, miły wieczór?
- Taa, można, można - odezwał się ktoś. - Ale w klapkach i szlafroku? No i po cholerę ci ten kosz ze śmieciami?