Nasz syn zapytał, czy chłopak z jego szkoły może dzisiaj u nas przenocować. Zapytałem żony, czy przypadkiem nasz syn nie jest gejem. Zapytała - czy nie powinienem się bardziej przejmować faktem, że ten chłopak to jeden z uczniów mojego syna.
- Mój dziadek był spadochroniarzem i kiedyś...
- Niech zgadnę! Skoczył i mu się spadochron nie otworzył!
- No. I wyobraź sobie spadł z tej wysokości. Gruchnął o ziemię. Wstał. Otrzepał się. I umarł.
- UMARŁ???
- A to że wstał i się otrzepał to cię nie dziwi?
W gronie muzyków na jakimś ogródku:
Podjeżdża jakiś koleś totalnie wypasioną BMWicą...
Komentarze:
- Zaj**ista fura...
- Noooo... I do tego kabriolet...
Kolega akordeonista:
- Kabriolet? Czyli, że dach mu się otwiera?
- No... Wyobraź sobie, że naciskasz guzik i się otwiera!
- Toż zupełnie jak moja harmoszka! - naciskasz guziki i też się otwiera...
- Taa... Tylko trochę inne dupy na to lecą...