- Kola, wstawaj! - Swietłana, daj jeszcze pospać... - Ja nie Swietłana. Ja jestem jej mężem.
Do bram nieba ktoś puka. Otwiera św.Piotr i pyta: -Ktoś ty? -Ja z reprezentacji Polski w piłce nożnej. -To jak ci się udało trafić do tej bramy?
BILETY
Ja i Yanzy. Zakupy w samoobsługowym Kefirku, stoimy przy kasie, pani w milczeniu nas podlicza. W pewnym momencie pytam: [Ja] - Czy ma pani może bilety? [Pani] - Nie, nie mam. Na co wtrąca się Yanzy: - Ojjj, to będzie mandacik!