#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

POBUDKA...

POBUDKA

Mój synek, dwulatek, jest strasznie ruchliwym i ciekawskim dzieckiem. Pojmuje wszystko w lot, nie opanował jeszcze tylko dwóch słów - "Nie wolno!". Pewnego razu uparł się, że pobuszuje po ogródku. A tam - warzywka teścia, kwiaty, wanny pełne wody itd. Żadne argumenty nie działały, więc spróbowałem dość głupiego, ale - przynajmniej na początku - skutecznego. Ni mniej ni więcej, a oznajmiłem mu, ze nie może tam wejść, bo marchewki już śpią. Przez minutę chodził dookoła płotu i bramki, trzymając paluszek na ustach i mówiąc:
- Ciiii.
Uspokojony, odwróciłem się na chwilę, by usłyszeć nagle wrzask (a głos ma donośny):
- Marchewkiiii! Obudźcieeee się!

Ciekawym nurtem we współczesny...

Ciekawym nurtem we współczesnym kinie europejskim jest obsadzanie ról w filmach fabularnych aktorkami porno. Myślę, że idąc tym tropem moglibyśmy doczekać się ekranizacji prozy Sienkiewicza w ekranizacji Larsa von Triera. W finałowej scenie bohaterka zagrana przez Sashę Grey z okrzykiem "Mój ci on!" wskakuje na pal, ratując tym samym Azję...

ODWIECZNA ZAGADKA...

ODWIECZNA ZAGADKA

Taka scenka- dzieci płci obojga, lat może ze 3, nad Wisłą.
Dziewczynka zadarła sobie sukienkę pod brodę i z gołą pupą, bo nie miała majtek, oraz głośnym: AAAAAaaaaaaaaaa!!!! zaczęła gonić chłopczyka...

I mam w związku z tym pytanie - kobiety, dlaczego wam to z wiekiem przechodzi?!

PROPOZYCJA BYŁA...

PROPOZYCJA BYŁA

Północ wybiła, strzeliły korki, petardy, życzenia, buziaki i uściski. Po tysiącu toastów umysł już trochę przytępiony, ale poczucie bratersko-siostrzanej więzi stale mocne. Przekrzykując setkę czyniących to samo współbiesiadników, dzwonię do Młodego (lat17) z życzeniami:
- Braciszku wszystkiego w nowym roku!
- Siostra, kocham cię!
- Ja ciebie też.
- Dostałem krzesłem!
- Jezus Maria i co?
- Nic, zajebiście się cieszę.
Ja bliska zawału, pewnie w łeb dostał i ma wstrząs mózgu, gada od rzeczy.
- Ale jak to się stało?
- No normalnie mi zaproponowali!
Ja już w panice, wybiegam przed tawernę, coby lepiej słyszeć, z nerwów mi ząb na ząb nie trafia.
- Jak to normalnie? Oni ci zaproponowali, a ty się zgodziłeś dostać?
- Co dostać?
- No krzesłem!
- Jakim, ku**a krzesłem?
- No przecież powiedziałeś, że dostałeś krzesłem!
- Siostra... chrzestnym, zostałem chrzestnym!

Żona do męża:...

Żona do męża:
- Kochanie, tak, jak radziłeś, porozmawiałam z naszą dorastającą córką o seksie.
- I jak?
- Płonę z niecierpliwości, żeby wypróbować choć część tego, czego się od niej dowiedziałam.

- Nina, ale ty masz piękne...

- Nina, ale ty masz piękne futro! Ciekawe, ile twój mąż dostaje?
- Na przykład, żeby kupił futro, to dziesięć razy z rzędu nie dostał aż się złamał.

POGOTOWIE...

POGOTOWIE

Ostatnio braciak mojego [K]umpla miał osiemnastkę ostro zakrapiana. Zdarzyło się tak, że jeden z imprezowiczów jakoś źle stąpnął i poważnie skręcił nogę. Leży, zwija się z bólu, więc [K]umpel stwierdził, że zadzwoni po [P]ogotowie. Wybrał numer i rozmowa:
[K] - Halo, Pogotowie?
[P] - Tak.
[K] - No więc proszę przyjechać tu i tu, kolega poważnie skręcił nogę, może nawet złamał.
[P] - A to proszę zadzwonić na Pogotowie po karetkę.
[K] – A gdzie ja k***a dzwonię? Przed chwila sam pan powiedział, że to Pogotowie.
[P] - No tak, Pogotowie, ale energetyczne.

Okazało się, że kumpel wykręcił 911 (chyba za dużo filmów amerykańskich).
Jak już przyjechała karetka, [R]atownik bierze tego ze złamaną nogą [ZN] do środka i zaczyna się akcja:
[R] - Teraz podam panu silny środek przeciwbólowy.
[ZN] - Jak to? Przecież ja jestem kompletnie pijany, zabije mnie pan.
[R] - Ano tak, sorki.
Od razu mówię, że nie mieszkamy w Łodzi. Mieszkamy niedaleko Łodzi...

Dwóch facetów stoi w...

Dwóch facetów stoi w pasiatych kurtkach, w pasiastych spodniach i pasiastych czapeczkach na głowach. Ręce skute kajdankami. Jeden mówi do drugiego:
- Jak wstępowałem to obiecałeś tylko krawat w paski.

Rozmowa w skarbówce:...

Rozmowa w skarbówce:
- Co za numer telefonu tu mi pani napisała?
- To nie numer telefonu, to pana podatek za zeszły rok do zapłaty.

Mały Wowaczka po raz...

Mały Wowaczka po raz pierwszy w życiu zobaczył prawdziwą, żywą świnię.
- Tato, co to jest?
- To jest świnia, synku.
- A co ona takiego złego zrobiła??