#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Mój przyjaciel zauważył,...

Mój przyjaciel zauważył, że wyglądam na zestresowanego.
Zapytał:
- Coś nie tak?
- Wybaczyłbyś mi, gdybyś się dowiedział, że jestem złodziejem? - spytałem.
- Oczywiście, że tak, stary. Jesteśmy przyjaciółmi od lat, nie obchodziło by mnie to – odpowiedział szybko.
- Ok, ale czy wybaczyłbyś mi, gdybyś się dowiedział, że jestem gwałcicielem?
Pomyślał o tym przez chwilę i powiedział:
- Słuchaj, jesteś moim najlepszym przyjacielem, ale nie wydaje mi się bym mógł kiedykolwiek wybaczyć komuś gwałt, to zbyt straszne.
- W takim razie – odpowiedziałem – ukradłem twojej dziewczynie dziewictwo.

ROZMOWY W PASAŻU...

ROZMOWY W PASAŻU

Siedzę sobie wczoraj z kolegą w pracy i potwornie się nudzimy. Pracujemy w pasażu, na stoisku pewnego operatora komórkowego. Obok nas jest stoisko z kosmetykami. Pracuje tam ładna i bardzo blond koleżanka. Wczoraj przyszła do nas żeby wydrukować sobie jakieś dokumenty. Niestety jej pendrive był uszkodzony i nie chciał współpracować. Więc pożyczyłem jej swojego (pokaźnych rozmiarów) pendrive’a. Niech se dziewczę przeniesie te dokumenty. Po 5 minutach wraca silnie zarumieniona i wywiązuje się taka rozmowa:
[K]oleżanka - On jest za duży i nie chce wejść...
W tym momencie ja i kumpel wycięliśmy takiego rotfla na podłodze, że jeszcze dziś mnie wszystko boli, no ale trzeba było ciągnąć ten dialog dalej...
[J]a - Może wkładasz go nie w ten otwór?
[K] - Dobrze go wkładam, ale nie chce wejść.
[J] - Choć pójdziemy do Ciebie, to zobaczę o co chodzi.
Jak powiedziałem, tak uczyniłem...
Rzeczywiście nie chciał wejść, bo porty USB na froncie były pod kątem i opisywane urządzenie zapierało się o obudowę. No ale od czego jest USB w tylnej części. Tu zadziałało bez zarzutu.
Po powrocie do naszego punktu zdałem relacje koledze:
[J] - Rzeczywiście od przodu nie chciał wejść, ale włożyłem go od tyłu i było wszystko OK.
[Kolega] - To dobrze, bo Ewa (nasza koleżanka) byłaby bardzo zawiedziona.
Naszej rozmowie przysłuchiwała (podsłuchiwała) się pewna starsza pani, na moje oko słuchaczka pewnego radia. Słysząc naszą rozmowę rzuciła w naszą stronę kilka niecenzuralnych słów i opluła nam szybę...
I jak tu wytłumaczyć że rozmowa toczyła się na tematy z branży IT?

Na szosie atrakcyjna...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Krysiu, a Marek i Franek...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co znajduje się po...

- Co znajduje się po drugiej stronie końca?
- Początek?
- Nie, jaja.

Kobiety! Udajemy, że...

Kobiety! Udajemy, że nie zauważamy u was rozstępów kiedy uprawiamy z wami seks, a wy śmiecie twierdzić, że rycerskość umiera???

Jeśli na pakernie wchodzi...

Jeśli na pakernie wchodzi niepozorna osoba, jednym ruchem wyciąga z atlasu kolesia i mimo protestów całej obecnej tam ekipy kroi go z 400 złotych - to musi to być żona.

Dzwoni facet do sklepu...

Dzwoni facet do sklepu z materiałami.
- Dostane u państwa kreton?
- Tak.
- Ale zależy mi, by był w wesołe wzorki.
- Przyjeżdżaj pan, zes*asz się pan ze śmiechu.

LATAJĄCE OWCE...

LATAJĄCE OWCE

Rzecz miała miejsce w Białce Tatrzańskiej. Jechaliśmy przez nią główną drogą w pięć osób fiatem uno (niezbyt szybko, bo przy takim obciążeniu nie dało się szaleć). W pewnym miejscu góral spędzał owieczki z pastwiska - dobiegały one prawie do samej drogi, przed którą skręcały do zagrody. Jedna z nich zapędziła się na drogę - pech chciał, że akurat prosto przed maskę. Uderzona wyleciała w powietrze i spadła przed autem - zanim jednak wysiadłem - zerwała się na nogi i wróciła do stada. Cóż, pozostało mi, więc tylko obejrzeć zderzak. Na to stojący z boku góral odezwał się z flegmą w głosie:
- E tam, panocku, chyba nic się nie stało, bo na płask chyciła... Ale kurna piknie leciała...

Wróciłem wczoraj do domu...

Wróciłem wczoraj do domu - syn gra w jakąś nową ścigałkę na komputerze. Podchodzę, patrzę i mówię do niego:
- Krajobrazy piękne, samochody - po prostu cudne, ale wiesz, synek, drogi takie równe, że aż nieprawdziwe!
- Wiesz, tato, drogi nie były spolszczone...