psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Przeprowadzono uliczną...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W piątek 13, Stanisław...

W piątek 13, Stanisław postanowił zawalczyć z pechem.
Gdy rano przebiegł mu drogę czarny kot, odwrócił się i błyskawicznie splunął przez lewe ramię.
Trafił w oko pomocnika murarskiego, Damiana.
Stanisław tego dnia już nie miał pecha.
Spędził go bowiem w szpitalu na OIOM-ie.

- Zenuś, jak ty to robisz,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Spotyka się dwóch znajomych:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ORYGINAŁ I KOPIA...

ORYGINAŁ I KOPIA

Z przyczyn ode mnie niezależnych musiałam wpłacić pewną kwotę na konto pewnego urzędu, po czym dostarczyć im dowód wpłaty (nie wiem, dlaczego, wiem, że brak w tym logiki). Wpłaciłam poprzez konto internetowe, wydrukowałam potwierdzenie i dotarłam do właściwego pokoju i właściwej urzędniczki. Daję pani kwit i pojawił się PROBLEM:
[U] - To kopia, czy oryginał?
[Ja] - To potwierdzenie przelewu z konta internetowego.
[U] - Achaaaa... Ale kopia, czy oryginał tego potwierdzenia?
[J] - To jedyne, co da się wydrukować, jako dokument wpłaty. Nie ma takich odcinków jak na poczcie.
[U] - Rozumiem, tylko że ja nie wiem, czy to kopia, czy oryginał.
Poddałam się. Wykombinowałam, że skoro przezornie wydrukowane mam 2 egzemplarze to jakby jej nie pasowała kopia dam jej drugi, identyczny jako oryginał.
[J] - Kopia.
[U] - A to świetnie, bo kopia zostaje u mnie, a oryginał musi pani zanieść do pokoju piętro wyżej.
Kolejną urzędniczkę od drzwi informowałam, że przyniosłam jej oryginał.

POLIŻ......

POLIŻ...

Na poczcie
Ja: ja
Przeurocza babcia: sympatyczna staruszka
Męczę się dziś na poczcie ze znaczkiem, który za nic w świecie nie chciał się przykleić... Odwracam się odruchowo i widzę sympatyczną staruszkę, która tak do mnie rzecze:
- Poliż... Jeśli wiesz, co mam namyśli...

Las. Między dwoma drzewami...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

TO SIĘ NAZYWA SZCZĘŚCIE...

TO SIĘ NAZYWA SZCZĘŚCIE

Byliśmy z mą Branką w Chorwacji. Jak wiadomo, w okresie letnim pełno tam cykad - takich wielkich robali, które wydają cykające dźwięki. Tak więc siedzimy sobie pod drzewkiem, słuchamy skrzeczenia robali, a ja, żeby zabłysnąć intelektem, mówię, że wyczytałem, że cykady mieszkają pod ziemią przez 7 lat i dopiero po tym okresie wyłażą na światło dzienne. Moja Luba na to:
- Popatrz, jakie mieliśmy szczęście, że akurat trafiliśmy na ten moment...
O jej kolor włosów nawet nie pytajcie...

Jeśli facet otwiera kobiecie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PRAWO ŚRUBEK...

PRAWO ŚRUBEK

Jesteśmy z Yanzym w pracy. Szukam go po całym budynku, a że z piętra wyżej słyszę dochodzący łomot, idę za głosem.
Pracownia plastyczna. Wchodzę. Yanzy cośtam grzebie.
ja: - Co robisz?
yanzy: - Sztalugi naprawiam.
ja: - Ahaaa.
yanzy: - I mam dwa rodzaje śrubek... Za krótkie... i za długie.