#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Facet siedzi spokojnie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ORIENT...

ORIENT

W sklepie spotkaliśmy z żoną znajomego. Rozmowa przebiegła na temat: "Co porabiasz i ble... ble...". Okazało się, że jest właścicielem riksz w kilku miastach w Polsce. Po zakupach wsiadamy do samochodu i żona mówi:
- Ale jeszcze chyba czymś się zajmuje, bo z tych gejsz to zimą nie wyżyje.
- Riksz, kochanie, riksz.

Przychodzi baba z trzema...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ŻYWICIEL RODZINY...

ŻYWICIEL RODZINY

Po wielu latach, w końcu zaczęli remont dachu w moim budynku. [M]atka moja poszła po coś na strych i zobaczyła jak z dachu schodzi [k]obieta.
M - Nie boi się pani tak po dachu chodzić?
k - A co, męża poślę? On ma żonę i dwójkę dzieci na utrzymaniu.

Małżonka czyta artykuł...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

KOBIETA PISZE - MĘŻCZYZNA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Ech, wy, faceci! Jedyne,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

EGREGE GENTILE SIGNOR...

EGREGE GENTILE SIGNOR

Kolega logistyk wysłał faksem zapytanie ofertowe do nowego dostawcy we Włoszech. Pismo podpisał i podbił swoją pieczątką:
"Adam Kowalski
dział zakupów"
Wkrótce nadeszła odpowiedź zatytułowana:
"Egrege gentile signor Zakupow
(Szanowny Panie Zakupow)"

"Jeśli wygrasz na tej...

"Jeśli wygrasz na tej loterii, pierwsza rzecz jaką chcę, żebyś zrobił, to dasz mi kasę na facelifting i operację piersi" - powiedziała moja 49-letnia dziewczyna.
Odrzekłem: "Właściwie to chciałem kupić nowy silnik i zrobić malowanie w moim Mondeo".
"Dlaczego chcesz marnować pieniądze na odnawianie jakiegoś starego badziewia, skoro możesz sobie sprawić nowe?" - zapytała.
"Dokładnie o tym samym myślę" - stwierdziłem.

REMONT PO POLSKU...

REMONT PO POLSKU

Kolega wynajął nowe mieszkanie. Niestety "nowe" tylko w sensie, że jego tam wcześniej nie było.
Za to pięknie położone, w domku z przynależnym trawnikiem. Trzeba pomalować - oznajmił.
No to jedziemy. Jeszcze przed wyładowaniem sprzętu - po piwku i od razu rozpalamy grilla - żeby węgiel zdążył się rozżarzyć. Przed pracą - oględziny. Tu i ówdzie trzeba zagipsować, zedrzeć jakąś starą tapetę, okleić okna, kontakty itp. W trakcie oględzin w butelkach wyschło - więc trzeba to naprawić.
W tzw. międzyczasie grill dojrzał, trzeba wrzucić kiełbaski na ruszt. Zaskakująco szybko były gotowe - nie zdążyliśmy nawet wyznaczyć wiaderka na gips...
I tak podczas tych czynności przygotowawczych do malowania, zastał nas wieczór.
- Wiesz co - rzecze kolega, otwierając kolejne piwo - w sumie nie jest tak źle z tą chatą...
- No, kolor może zostać...
- Chyba nie trzeba malować...
- Masz rację, wygląda dobrze...
- A co ty gadasz, piękne jest...
- Jak nowe...

I tak wróciłem do domu nad ranem, ze szpachelkami, wałkiem, trzema kilogramami gipsu i wiaderkiem farby dla której nie znaleźliśmy zastosowania...