fut
lek
emu
psy
hit
#it
syn

Szczyt nieuwagi: Poprosić...

Szczyt nieuwagi: Poprosić przechodzącego wierzyciela o ogień.

KOCHANIE, WRACAJ DO DOMU...

KOCHANIE, WRACAJ DO DOMU

Moja żona, to tak jak ja, straszna kociara. Właśnie nam się nowy narybek pojawił na podwórku i prowadzimy intensywną akcję "dokarmiać kotki"...
Żona mówi przed chwilą:
- Idę na dół dać coś maleństwom jeść.
Poszła...
Mija chwila, poszedłem do kuchni zapalić. Okna od kuchni mam na podwórko. Widzę ktoś się krząta w okolicach śmietnika. Postać widzę do połowy ... Myślę sobie - myszka kotkom jeść wykłada.
Naglę widzę, że zaczyna wyciągać ze śmietnika jakieś pojemniki po jajkach, tekturę... Z lekka zdziwiony otwieram okno i krzyczę:
- Kochanie, a na co Ci te śmieci? Zostaw to i właź już na górę!
A tu raptem postać pojawia się już w pełni widoczna... i widzę taką niezłą lumpiarę... wlepia ona we mnie gały i krzyczy:
- A masz facet coś do picia? Które piętro?!

Spotkałem atrakcyjną...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W aptece:...

W aptece:
- Ma pani jakiś odpowiednik viagry dla kobiet?
- Ja nie, ale obok jest jubiler i z całą pewnością znajdzie pan u niego.

Przychodzi babka do seks-shopu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Niebo gwieździste nade mną...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jeśli byłaś niegrzeczna,...

Jeśli byłaś niegrzeczna, to idź do siebie.
Jeśli chcesz być niegrzeczna, to chodź do mnie.

GEOGRAFIA EKSTREMALNA,...

GEOGRAFIA EKSTREMALNA, WYDANIE DLA KIBICÓW

Kilka lat temu po spotkaniu bodajże Zagłębia Lubin z Legią (dawno to było, mogę się mylić), redaktor pyta kibica Zagłębia:
- Dlaczego wy tak nienawidzicie Legii?
- Tak jest na całym świecie, że nienawidzi się drużyn ze stolicy. Niech pan spojrzy na Niemcy. Tam wszyscy nienawidzą Bayernu Monachium.

- Ach, jakie masz piekne,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Cześć! Podobno Ci się...

- Cześć! Podobno Ci się jednak udało rozwieść? Gratulacje!!!
- Taaa...
- Nie cieszysz się? Przecież sam chciałeś!
- Taaa...
- Opowiedz, co Cię gryzie? Błąd zrobiłeś?
- Wiesz, wszystko zaczęło się jednego pięknego dnia, kiedy z moją już byłą żoną, płynęliśmy na pokładzie stateczku wycieczkowego. I nagle z pokładu do morza wpadł mały chłopczyk. Syn miliardera. Nieszczęśliwy ojciec - okazało się - nie umiał pływać. Błagał wszystkich, by ratowali tonącego syna. Ale morze w tym miejscu aż roiło się od rekinów, więc nikt z pasażerów ani członków załogi nie zaryzykował skoku do morza. I wtedy moja - była już - żona wskoczyła do wody. Uratowała chłopca i ledwo zdążyła wdrapać się na trap przed szarżującymi rozwścieczonymi rekinami. Ojciec chłopca był w siódmym niebie. Wypisał jej czek na parę milionów, zatrudnił ją w swojej firmie na bardzo wysokim stanowisku, a teraz się okazuje, że nawet się chce z nią ożenić! Stała się sławna, rozdaje autografy na prawo i lewo a ze mną się rozwiodła! I ani centa nie dała mi z otrzymanych pieniędzy!!!
- Ach, ta kobieca niewdzięczność!!!
- Żebyś wiedział! W końcu to ja ją wypchnąłem za burtę.