psy
emu
#it
hit
fut
syn
lek

- Podobno grasz w miejscowym...

- Podobno grasz w miejscowym klubie w piłkę?
- No tak.
- Ile masz bramek na koncie?
- Ze dwieście...
- O, to z ciebie najlepszy napastnik!
- Nie, najchudszy bramkarz.

W tańcu facet zwraca...

W tańcu facet zwraca się do partnerki:
- Widzi pani tego starego bałwana, który tańczy z tą farbowaną blondyną? To mój szef. Nie znam większego kretyna.
- A czy pan mnie zna?
- Nie.
- Jestem żoną pańskiego szefa.
- A czy pani mnie zna?
- Nie.
- No to chwała Bogu!

Blondynka wstaje rano...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co pani te piłeczki...

- Co pani te piłeczki tak podskakują? - pyta trener tenisa swoją młodą uczennicę podczas treningu.
Ta odpowiada, lekko się czerwieniąc:
- A bo, panie trenerze, w biustonoszu strasznie się pocę...

Tato, a skąd pochodzą...

Tato, a skąd pochodzą ludzie?
- Od Adama i Ewy.
- W szkole mówią, że od małp!
- A pewny jesteś, że te małpy się nie nazywały Adam i Ewa?!

Rozmawiają dwaj koledzy:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Jacek, wiesz, że Adela...

- Jacek, wiesz, że Adela cię zdradza?
- Z kim?!
- Z mężem.

TELEFON...

TELEFON

8:52. Od siódmej lewituje nad biurkiem, bo ciśnienie niskie i próbuje się ratować kawałkami mięsnymi. No i nagle zza okna dobiega alarm domowy. 5 sekund. wyje. 15 sekund wyje. 1 minuta ciągle wyje, zaczyna mnie irytować. I nagle! W myśli przejawił się plan żartu. Kiepskiego, bo kiepskiego, ale może podniesie ciśnienie na chwile. Mówię leniwie, ale głośno:
- Niech ktoś w końcu odbierze ten telefon.
Moja koleżanka z naprzeciwka, bardzo poważnie:
- No co ty! Przecież to nie jest telefon...

NA POCZCIE...

NA POCZCIE

Stoję sobie na poczcie, coś tam załatwiam przy okienku listowym. Do okienka kasowego stoi niezbyt długa kolejka, ale tak się zdarzyło, że do okienka tegoż podeszła kobieta, która miała dość sporo rachunków do zapłacenia. Koleś (taki w średnim wieku) strasznie zaczyna się burzyć, że jak tak można, że tyle rachunków, to niech w banku płaci itp. W końcu pada stwierdzenie:
- Ja tu nie będę jak krowa stał!
Na to inna kobieta z kolejki, zniecierpliwiona już gderaniem mężczyzny:
- Ma pan rację, nie będzie pan tu stał jak krowa. Będzie tu pan stał jak WÓŁ!

Przy obiedzie kilkunastoletnia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.