#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Były sobie dwie siostry....

Były sobie dwie siostry. Starsza w końcowej fazie ciąży i młodsza, która coś podejrzewała w tym kierunku. Wstydziła się jednak kupić test ciążowy i poprosiła starszą, aby poszła za nią do apteki. Starsza tak zrobiła, idzie i prosi aptekarza o test. Aptekarz patrzy na nią i mówi:
- Pani co, wciąż się pani łudzi?

Kobieta miała rottweilera,...

Kobieta miała rottweilera, który wściekle nienawidził listonoszy. Po przeprowadzce na nowe miejsce nadszedł dzień dostarczenia pierwszego listu.
Listonosz zadzwonił, zwierzak oczywiście rzucił się w kierunku drzwi. Kobieta usiłując utrzymać psa przepraszająco woła:
- Ojej! Hihihi, widzi pan? On uwielbia pracowników poczty!
Na to listonosz:
- Pięknie, k***a, zajebiście! A mleczarzami go nie możecie karmić?

Rozmawiają dwie blondynki....

Rozmawiają dwie blondynki.
- Mówią że kobieta pierś ma po matce. To dlaczego ja mam jedynkę jak mama ma czwórkę?
- Może masz geny po ojcu???

Chciałem poinformować...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewna para postanowiła...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewnym ludziom bardzo...

Pewnym ludziom bardzo zależało na dobrym wychowaniu swojej córki. Zwracali jej uwagę, że dziewczynie w stanie panieńskim nie wypada pić alkoholu, szczególnie w obecności rodziców narzeczonego. Jednak gdy na proszonym obiedzie na pytanie, czy napije się wina, odpowiedziała: "Dziękuję, ale w moim stanie to niewskazane", to nie wzbudziło to zachwytu, a wręcz panikę. Ciekawe, gdzie popełniono błąd?

PATOLOGIA...

PATOLOGIA

Dziecię moje siedmioletnie laurkę tatusiowi tworzy i się zastanawia co tatuś lubi:
- Piwo narysuję. Maaaaamoooo, a tata lubi ostre babki z dużymi cyckami?

Porażką zakończył się...

Porażką zakończył się udział reprezentanta Białorusi na mistrzostwach świata w jeździectwie.
O ile koń przeskakiwał przeszkody, o tyle wóz zmiatał wszystko, co spotkał na swojej drodze.

Ktoś z bloku wymienił...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

SZACUNEK W SKUPIE...

SZACUNEK W SKUPIE

Zbierałam puszki. Takie po napojach. Koleżanka jest nauczycielką w biednej wiosce, i tam jak dzieciaki naznosiły puszek, makulatury i innych takich, to nawet jakieś wycieczki wygrywały, a na pewno książki do biblioteki im kupowali. Ale że koleżanka, która to ode mnie zabierała i wywoziła, od grudnia zaprzestała ze względu na zaawansowanie ciąży, to zbiór sobie tak rósł i rósł... Oprócz tego, że produkcja u mnie była całkiem całkiem na poziomie, to jeszcze i siostra zwoziła i tato produkował i w ogóle wszyscy. Jak pewnie Wam wiadomo, na kilogram wchodzi 60 puszek, tak więc właśnie w zeszłym tygodniu miałam bardzo utrudnione wejście do piwnicy, albowiem tam właśnie przetrzymywałam ów surowiec wtórny. Zdenerwowałam się i zadzwoniłam do innej koleżanki, która wraz z mężem prowadzi skup złomu i handluje opałem:
- Lidka, weź mi tu kurde podeślij tego waszego Janka z furą i zabierajcie ode mnie te puszki, bo do piwnicy wejść nie mogę...
Lidka zdziwiona:
- Z furą? To ile tego masz?
Ja skromnie:
- Cały wielki wór, jakieś sto dwadzieścia litrów i ze trzy reklamówki...
- To zgnieć to!
- Ale to już zgniecione...
Przyjechał rzeczony Janek, pełen podziwu dla mej skromnej osoby załadował puszki na pakę i jedziemy. W skupie kładzie już na wagę, waga wykazuje 13 kilogramów. Podchodzi drugi pracownik i lekko przepitym głosem pyta:
- Ja nie mogę... Ile to pani zbierała? Ze dwa lata chyba, co?
Ja mu na to:
- Nie proszę pana, od grudnia.
Na co ten z niekłamanym podziwem do Lidki:
- No k***a, a szefowa mówi, że my dużo pijemy!