psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

RECEPTURA TONIKU...

RECEPTURA TONIKU

Robiłem ostatnio imprezkę w domu i się trochę ludu nazbierało, oczywiście po wszystkim każdy kto był zdolny do chodzenie to poszedł do domu lub na dobitkę na pobliska stacje CPN. Jednak pewien mój znajomy nieświadomie postanowił u mnie zostać, więc położyliśmy go na kanapie w pokoju koło jego laski. Następnego dnia około godziny 9 rano wpada do mojego pokoju ww osobnik, sączy jakiś napój i mówi standardowe:
- Co się stało?
Po czym dodaje:
- Dzięki za ten tonik koło łóżka, dobry z Ciebie kolega o wszystkim pomyślałeś, tylko się wygazował przez noc.
Ja lekko zawiany nie zaczaiłem od razu o co chodzi, dopiero gdy ostrość ustawiła mi się na kufelku jaki trzymał w dłoni wybuchłem śmiechem.
Dzień wcześniej odpowietrzałem grzejnik i leciało raz powietrze a raz woda, to wziąłem kufel i odpowietrzyłem dokładnie a kufelek oczywiście postawiłem na podłodze i zapomniałem zabrać...
Kumpel skwitował to tak:
- Już wiem skąd biorą ten słodko gorzki smak do toniku...

Jasiu pisze list do Św....

Jasiu pisze list do Św. Mikołaja:
Mikołaju przynieś mi braciszka !
Mikołaj odpowiada : Przynieś mi mamusię!
Jasiu mówi: Pan jest przecież Świętym Mikołajem a nie Striptizerem!
Mikołaj : To nie znaczy że od czasu do czasu nie mogę się zabawić!

- Franek! A ty to jesteś...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W restauracji:...

W restauracji:
- Panie starszy, właśnie obchodzimy z żoną 25-lecie ślubu, mógłby pan nam coś polecić
- To może na początek uściślijmy, państwo chcą świętować czy zapomnieć?

Spotykają się dwie przyjaciółk...

Spotykają się dwie przyjaciółki. Jedna podziwia nowy samochód drugiej:
- Fajne masz wozidełko! Drogo kosztowało?

- Bardzo drogo: dwa napady histerii, rozbity wazon i prawie miesiąc bez seksu.

Wchodzi do lekarza facet...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Powiedzieć "kocham" bywa...

Powiedzieć "kocham" bywa trudno. Powiedzieć "przepraszam" czasami jeszcze trudniej. Ale powiedzieć "aminylserylprolylthreonylthreonylalanylglutamylthreonylleucylaspartylalanylthreonylarginylarginylvalyl" się po prostu ku**a NIE DA !

NIE W CZAS...

NIE W CZAS

Wyszedłem ja sobie dzisiaj, proszę ja Was, rano na podwórko. Słonko świeci, skowronki drą mordy, w powietrzu cudowny zapach obornika, no to postanowiłem zrobić coś pożytecznego i pociąć drewno. Odpaliłem motorówę i jadę z tym koksem, kiedy nagle dzwoni telefon. Mama:
- Nie przeszkadzam?
Na co ja, obdarzony przez naturę błyskotliwym i niezwykle ciętym dowcipem odpowiadam:
- W sumie to mi przerwałaś w trakcie rżnięcia...
Na co mama:
- Ojej, to podobno bardzo niezdrowo. Przepraszam synku...
I się rozłączyła...

GŁUPIO PALIĆ TRAWĘ...

GŁUPIO PALIĆ TRAWĘ

Tak mnie wzięło jakoś idiotycznie.
- Olaf - pytam - A twoi koledzy to czasami palą?
- Zależy co - usłyszałam w odpowiedzi i odpadłam:
- Noooo, nooo... A co można palić?
- Trawę - odpowiedziało spokojnie moje ośmioletnie dziecko. Po prostu łoś.
- A skąd ty, synek, wiesz, że pali się trawę?
Progenitura spojrzała na mnie jak na debila:
- Mamo, w jakim ty świecie żyjesz? Przecież w każdym filmie mówi się o paleniu trawy.
Zapadła cisza brzemienna w znaczenia, jak mawiały Shadoki.
- Ale to głupie jest strasznie - kontynuuje Młody. - Palić trawę. No głupie. Przecież taki pożar można zrobić, że aż na całe boisko, prawda?

Zawsze myślałem, że za...

Zawsze myślałem, że za powietrze nie trzeba płacić.
Póki nie kupiłem paczki chipsów.