- Kurdziwiak, od dziś jesteście moją prawą ręką! - Szefie... - Coś nie pasuje?! - Aż boję się zapytać o moje obowiązki...
Co jesz w Lays Prosto z Pieca - zobacz sam.
W autobusie: - Proszę bilet do kontroli. - Nie mam. A pan mi pokaże swój bilet? - Przecież jestem kontrolerem! - A ja, k***a, elektrykiem. Mogę nie płacić za prąd?
Komplement powiedziany kobiecie na trzeźwo, liczy się podwójnie.