psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Super bramkarz

WSPOMNIENIA Z WAKACJI...

Szukając alternatywy dla jeziora paczka młodych ludzi postanowiła stworzyć sobie jeżdżący basen na przyczepie!

NOO! TOCZKA W TOCZKĘ TAKIE SAME... AŻ DZIWNE ŻE NIE SIOSTRY...

Pamiętacie jeszcze uroczą brunetkę, która szuka "obcych bliźniaczek" po całym świecie? Ostatnio udało jej się znaleźć kolejną kobietę, która wygląda niemal identycznie.
Tym razem wybrała się aż do Włoch, żeby ją poznać. Przed tym jednak spotkała się z jej przyjaciółmi oraz rodziną. Matka Włoszki nie mogła powstrzymać wzruszenia. Musimy przyznać, że dziewczyny są wyjątkowo podobne. Widzicie różnicę?

Siedmioletni chłopczyk...

Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka.
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje:
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy.
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim:
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola.
- Oj, odczep się tato. Skoro kupiłeś matiza, to musisz z tym żyć.

Dobry czas Samoobrony..Otwarci...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Zorganizowano zawody...

Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości basenu pełnego głodnych piranii!

Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście k***a (dożywotnio).

Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta k***a!?
- Gdzie ta k***a!?
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie k***a, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta k***a!? Gdzie ta k***a!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony?! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta k***a!?, Gdzie ta k***a!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- k***a! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta k***a?! Ta co mnie do wody wepchnęła!

PANIE! MOŻE NIE Z TEJ STRONY TRZEBA!

Czy słowo "klient" nie jest tutaj za bardzo na wyrost? Jeśli w końcu nie udało mu się do dobrać do wózka, to może też wcale nie poszedł na zakupy??