Stalin przemawia do ludu i nagle ktoś kichnął. Rozjuszony wrzeszczy:
- Kto kichnął!
Nikt się nie odzywa. Stalin na to:
- Rozstrzelać pierwszy rząd!
I znów wrzeszczy:
- Kto kichnął!
I znów cisza, więc Stalin wnerwiony mówi:
- Rozstrzelać drugi rząd!
I znów krzyczy:
- Kto kichnał!
Na to jakiś staruszek podnosi rękę i mówi:
- Ja.
A Stalin na to:
- A to na zdrowie, na zdrowie...
Pracownik prosi o kilka dni urlopu.
- Wy, Nowak, lubicie ciepłą wódkę? - pyta szef.
- Nie, panie dyrektorze.
- A spocone baby? - pada kolejne pytanie.
- Też nie.
- To dobrze, dostaliście urlop w listopadzie.
- Kelner dlaczego wy wszystkie potrawy podajecie zimne?
- A niech szanowny Pan spojrzy na menu. Wódeczka, sałatki, galaretki, lody. Co podgrzać szanownemu Panu?
Muzykę na pewno każdy kojarzy, bo w zeszłym roku Bałkanica była wszędzie. Trochę czasu zajęło, żeby nauczyć się tego na domofonie, ale warto było ćwiczyć.