Cóż, nieszczęścia chodzą po ludziach i czasem zdarzy się tak niefartownie, że telefon wpadnie do klozetu. W takiej sytuacji naturalna jest chęć ratowania drogocennego gadżetu, ale ten nieszczęśnik chyba posunął się za daleko. Ostatecznie pomoc była potrzebna nie dla telefonu, ale dla jego właściciela, pojawiła się straż pożarna, pogotowie ratunkowe, hydraulik i nie wiadomo kto jeszcze.
Telefon upuszczony do toalety był dopiero początkiem jego problemów
- Strona 1
- ››