Mam w rodzinie wujka, który jest bardzo oszczędny. Ciągle szuka w rodzinie kogoś, kto mu coś naprawi lub zrobi. Oczywiście za darmo. Co mi tam, rodzinie zawsze pomogę, ale od niego nawet herbaty nie dostaniesz, nie mówiąc już o na przykład obiedzie przy dłuższej robocie, czy flaszce.