- Panowie wzywali taksówkę - Tak. -Zepsuł mi się samochód, pozwolicie panowie, że odprowadzę was do domu pieszo.
Chirurg z ostrego dyżuru w niewielkim prowincjonalnym szpitalu telefonuje do miejscowego sklepu motoryzacyjnego. - Ile sprzedaliście dziś motocykli? - Cztery. - Och, to nie mogę jeszcze pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech...