#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

SŁUSZNY SĘDZIA...

SŁUSZNY SĘDZIA

Półfinał LM. Chelsea vs Liverpool.
Przerwa. Jacek Gmoch ze swoim nieśmiertelnym "żółtym ołówkiem" rozrysowuje poszczególne sytuacje. I w pewnym momencie pada coś takiego:
- I tu sędzia gwiżdże spalony, ale wierzymy mu. To nie nasz sędzia.

Była niania dzwoni do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Warszawa. Skrzyżowanie....

Warszawa. Skrzyżowanie. Stojącym w korku automobilistom młody chłopak rozdaje ulotki agencji towarzyskiej.
- Młody, a wiesz, że w naszym kraju prostytucja jest zakazana? - pyta jeden z kierowców?
- A skąd pan przyjechał?

Kup u nas trzy paczki...

Kup u nas trzy paczki chińskich prezerwatyw, a grzechotkę i smoczek dostaniesz gratis!

Do gabinetu Miedwiediewa...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

KTO PYTA NIE BŁĄDZI?...

KTO PYTA NIE BŁĄDZI?

Z kumplami w ASG bawimy się już ładnych kilka lat, wyposażenia zdążyło się w tym czasie kupić nieco. Niektórzy posiadają po 2-3 karabiny, do tego każdy jakieś kompletne umundurowanie, osprzęt itp.
Odbywała się nocna strzelanka w budynku i okolicach starego szpitala psychiatrycznego (ważne), budynek dookoła otoczony lasem. Jeden z uczestników się w tym lesie w nocy zgubił, błąkał się do białego rana aż w końcu jak się zaczęło jasno robić zobaczył jakąś młodą parę wyprowadzającą psa.
Więc do nich pobiegł prosić o pomoc.
I teraz wyobraźcie sobie że wyprowadzacie pieska o poranku a tu podbiega jakiś maniak, umundurowany, morda wysmarowana na zielono i brązowo, wszędzie powtykane jakieś gałęzie i krzaki, w łapie karabin. Dopada i zdyszany w panice:
- Przepraszam, nie wiedzą państwo gdzie tu jest szpital psychiatryczny?

Pani Kowalska pyta męża:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi Jasiu po pierwszym...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Na własne oczy widziałem....

Na własne oczy widziałem. Jechali sobie nasi ministrowie i deputowani samochodami bez migałek. I na światłach się zatrzymywali. I linii ciągłych ni na włos nie przekraczali. Na własne oczy to wszystko widziałem.
Fakt, że w Londynie...

PRZEDŚWIĄTECZNE MIłOSIERDZIE...

PRZEDŚWIĄTECZNE MIłOSIERDZIE

Mój tata jest zapalonym wędkarzem. Jak tylko może wędka w rękę i na ryby. Potem sam te ryby oprawia (ubija, głowy obcina i patroszy).
Tyle tytułem wstępu.
W domu przedświątecznym zwyczajem pojawił się karp. I się wywiązała dyskusja między moja [M]amą i [T]atą:
[M] - Oprawisz karpia?
[T] - No tak.
[M] - Ale pamiętasz, że głowę i płetwy masz zostawić, bo będą mi potrzebne?
[T] - Pamiętam.
[M] - A, i wydłub oczy z tej głowy.
Na co tata z oburzeniem: