psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- Wiesz, w moim życiu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mały, zadowolony Ratzinger...

Mały, zadowolony Ratzinger podchodzi do swojego ojca, trzymając w ręku słoik musu jabłkowego.
- Ich habe muss, papa...

Kawaler, 32 lata, cierpiący...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

"Żona" po hiszpańsku...

"Żona" po hiszpańsku to "esposa"
"Kajdanki" po hiszpańsku to "esposas"
Szacuneczek Hiszpanio! Szacuneczek!

Psiapsióła radzi psiapsióle:...

Psiapsióła radzi psiapsióle:
- Żeby mąż ci kupił futro, to musisz mu o tym zawsze w czasie seksu mówić.
Spotykają się za jakiś czas:
- I jak, kupił?
- Nie, a i seksu też już nie ma.

Stare, dobre małżeństwo...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Próbowałem ostatnio wyrwać...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Londyn. Baker Street....

Londyn. Baker Street. Dr. Watson zwraca się do Sherlocka Holmes'a:
- Drogi Sherlocku. Jesteś takim mądrym człowiekiem. Powinieneś wiedzieć, że palenie Ci szkodzi!
- Drogi Watsonie. Palę tą fajkę już od tylu lat, że po prostu nie zamierzam tego rzucić.
Wieczorem, kiedy Sherlock już spał Watson po cichu zakradł się do salonu. Wziął fajkę ze stołu i wsadził sobie jej cienki koniec w dupę.
Rano Sherlock mówi do Watsona:
- Coś dziwnego stało się z moją fajką. Śmierdzi gównem!
Watson lekko uśmiechnął się pod wąsem. Dedukcja Sherlocka w tym przypadku zawiodła. Tym samym Watson kolejnego wieczora powtórzył "zabieg". Minął miesiąc. Sherlock nie rzucił palenia. Ale Watson na swój sposób również uzależnił się od fajki.

Chyba mój kolega jest gejem....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PRYWATNOŚĆ...

PRYWATNOŚĆ

Taka historia, która przytrafiła się [K]umplowi w jego zbiorczym środku lokomocji, w którym to spotkał [Z]najomą i wywiązała się między nimi rozmowa na temat niedawnej majówki, co to odbyła się w ich miejscowości.
[K]- I jak tam Kasia po majówce?
[Z]- No jak to po majówce, ale pogadamy jak wysiądziemy, bo to wiesz, "ściany maja uszy", ludzi dużo i znajomych, się jeszcze dowiedzą czegoś czego nie powinni...
I w tym momencie starsza pani siedząca obok, ze spokojem w głosie:
- Niech Panienka mówi ja i tak nie słucham...