psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

Jak się nazywa dziecko...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Tato, to prawda, że prawdziwy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Gdzie byłeś, kochany?...

- Gdzie byłeś, kochany?
- W pracy, szef mnie zatrzymał.
- Czuć od ciebie piwem...
- Dokładnie tym mnie zatrzymał.

TO CHYBA BYŁA MALMA......

TO CHYBA BYŁA MALMA...

Piękna plaża w małej miejscowości w Kalabrii. Dookoła same "makarony" - wokół ani jednego Polaka, po prostu cud nie urlop. Nagle jeden z plażujących makaroniarzy podnosi się z ręcznika, podchodzi na brzeg morza i krzyczy w kierunku pływających:
- Kryśka, wyłaź natychmiast! Wracamy do hotelu! Srać mi się chce!!!

Sędzia piłkarski w roztargnien...

Sędzia piłkarski w roztargnieniu zamiast żółtej kartki pokazał opakowanie prezerwatyw.
Do końca meczu nikt nie śmiał naruszyć przepisów.

W zoo rozlega się ogłoszenie...

W zoo rozlega się ogłoszenie przez radiowęzeł:
- Dwustukilogramowy goryl uciekł z klatki. Prosimy gości o opuszczenie zoo.
Nikt się nie ewakuował, ludzie powyciągali komórki, włączyli aparaty, czekają na show.
- Goryl jest niewyżyty seksualnie.
Tu już kobiety opuściły zoo.
- I biseksualny.

Znasz to przyjemne uczucie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Egzamin z matematyki....

Egzamin z matematyki.
Zadanie 1: Samochód wyrusza z miasta A do miasta B poruszając się z prędkością 60 km/h. Po dwóch minutach jazdy uderza w zaparkowany van.
Oblicz prawdopodobieństwo, że kierowała kobieta.

- Alina, zbudowałem dom,...

- Alina, zbudowałem dom, posadziłem drzewo...
- Dobra, przyjdź wieczorem.

DOBRA RADA...

DOBRA RADA

Rzecz miała miejsce w te Święta, dokładnie w drugi ich dzień. Zjazd rodzinny u dziadków jak co roku - obiadek, rozmowy, wódka, strojenie głupich min, to co zwykle. Po uzupełnieniu żołądków w wyśmienite potrawy babuni, nadszedł czas na jeszcze przyjemniejszą część, czyli luźne rozmowy przy procentach. Tematy był różne, od oczywistej polityki, po wszelkiego rodzaju inne bzdety, aż rozmowa zeszła na sprawy gejów mówiąc wprost. Dziadzio siedział milcząc, pijąc w ciszy i słuchając rozmów reszty. W pewnym momencie rodzina moja doszła do porozumienia, że niech sobie żyją geje jak chcą, niech się pobierają, mają dzieci, w końcu to też ludzie i mają prawo robić co chcą. Rozmowa zeszła na zupełnie inny temat, minęło około 10 minut, w trakcie których dziadek mój nabierał co raz głębszego odcienia czerwieni na twarzy. W pewnym momencie wystrzelił zupełnie niespodziewanie, jakby cofnął się w czasie o te parę minut:
- Ja to bym tych gejów ku**a wasza mać wszystkich za jajca chwycił, w obcęgi i ciach, po jajach by mieli! Ja raz widział, jak to byczki się kastruje, tylko ciach i ni ma! Co bedo takie łaziły! Ja bym mógł kastrować sam, bo w końcu widział jak się byczki takie jurne kastruje! Obcęgi by dali to bez zmrużenia oka bym ich wszystkich... psia krew...
Zamarliśmy z wrażenia i podziwu dla dziadka. Po tej dobrej radzie zamilczał na pół godziny.