psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Stołówka studencka:...

Stołówka studencka:
- Dzień dobry! Poproszę dwie parówki...
Cała stołówka:
- BO-GA-TY!!! BO-GA-TY!!!
- ... i 24 widelce...

Siedzi pijak na ławce...

Siedzi pijak na ławce i podchodzi do niego policjant i mówi:
- Imię i nazwisko?
- Zygmunt Kwiatek.
- Lat?
- 46
- Adresik?
- A dresik to z adidasa!

- Dlaczego Baba Jaga...

- Dlaczego Baba Jaga nie miała dzieci?
- Latała nie na tym kiju.

Lekarz bada młodą pacjentkę....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Aikido to taka sztuka,...

Aikido to taka sztuka, w której wykorzystuje się energię przeciwnika. Czyli jak kradnę prąd z niemieckiej firmy dystrybucyjnej i gaz z rosyjskiego rurociągu to znaczy, że uprawiam aikido?

Blondynka wypełnia ankietę,...

Blondynka wypełnia ankietę, i przy 5-tym pytaniu "Ojciec" blondynka pisze: nie żyje.
Podchodzi inspektor i mówi:
- Nie, nie oto chodzi - kim był!
Blondynka:
- Gruźlikiem
- Nie, nie – Co robił?
Blondynka:
- Kaszlał!
- No nie, przecież z tego się nie da żyć!
Blondynka:
- No przecież napisałam, że nie żyje...

Trzy miesiące temu zmarł...

Trzy miesiące temu zmarł mój tata. Dwa dni po jego pogrzebie mama wyłączyła jego telefon. Wczoraj chciała zadzwonić do mojego brata, ale okazało się, że ma za mało środków na koncie. Nie myśląc wzięła telefon taty. Po sprawdzeniu stanu konta okazało się, że było 15zl. Wybrała numer i... brat o mało nie dostał zawału, gdy zobaczył, że TATA dzwoni. Do mamy później dopiero dotarło co zrobiła. YAFUD

PREZENT...

PREZENT

Mój chrześniak, bardzo rezolutny 4-letni wówczas chłopiec, był bardzo przyzwyczajony do prezentów od cioci.
Rzecz się dzieje w święta. Daję chrześniakowi ogromny prezent i mówię, że Mikołaj zostawił dla niego i takie tam. Mały ucieszony, że hej. Wszystko gra.
Pod koniec wizyty Mały pyta:
- A co mi przywiozłaś?
Ja:
- No jak to co? Przecież prezent od Mikołaja.
- No to od Mikołaja, a od ciebie?

Przychodzi gościu do...

Przychodzi gościu do lekarza:
- Panie doktorze, jestem impotentem.
- A skąd Pan to wie?
- Ojciec był impotentem, dziadkowie, pradziadkowie. Na pewno jestem impotentem.
- To skąd żeś się Pan wziął?
- Spod Rzeszowa.

- Czy może mi pan pomóc...

- Czy może mi pan pomóc przejść na druga stronę ulicy?
- Oczywiście, babciu. Do tej apteki?
- Nie, tam zaparkowałam motorower!