#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Blondynka jedzie samochodem....

Blondynka jedzie samochodem. Dojeżdża do skrzyżowania, na którym pali się czerwone światło. Dziewczyna zatrzymuje się i mówi:
- Ojej, jaki ładny kolor! Postoję tu i zobaczę, co będzie dalej...
Światło zmienia się na żółte. Blondynka stwierdza:
- A ten kolor jaki piękny! Zupełnie jak słoneczko!
Światło zmienia się na zielone. Blondi nadal blokuje skrzyżowanie. Podziwia zielone światło i wzdycha:
- Ten kolor jest najładniejszy! Jest jak wiosenna trawa...
Światło znów zmienia się czerwone. Blondynka mówi:
- Ten kolor już widziałam. Jadę...

Spotykałem się kiedyś...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jezus czując, że zbliża...

Jezus czując, że zbliża się jego męczeńska śmierć, postanowił odnależć swego ojca Józefa. Chodził więc od miasta do miasta, od wsi do wsi i pytał o cieślę, któremu na imię Józef.
Po wielu dniach trafił przed drzwi domu,, w którym takowy miał zamieszkiwać. Otwiera mu starszy człowiek, z brodą i wtedy Jezus po raz kolejny zadaje pytania :
- czy Ty jesteś cieślą ?
- tak, takie jest moje zajęcie
- czy masz na imię Józef ?
- taaaak
- Ojcze !!!!!!
- Pinokio ?!?!?!?!?!?!

SZCZOTKA, PASTA......

SZCZOTKA, PASTA...

Matka ma sprawuje opiekę [zakupy, sprzątanie] nad swoją babcią imieniem Władka [która pomimo swojego wieku jest w wyśmienitej formie].
Przyszedł czas na zakupy drogeryjne.
Więc po kolei:
Włosy - kupiła szampon.
Twarz - kupiła tonic.
Zęby - kupiła szczoteczkę i pastę, bo matce wydało się, że nie widziała u babci w łazience takowych.

Gdy odniosła zakupy Babci przyszedł czas na rozliczenie:
Władka przegląda zakupy i w pewnym momencie:
Władka: Szczoteczka i pasta?
Matka: Mhm :).
Władka: Bożena... Ale ja nie mam zębów...

Syn pyta ojca co ma zrobić...

Syn pyta ojca co ma zrobić bo dziewczyna zaszła w ciąże. Na to ojciec odpowiada:
- Synu mój jak robiłeś to nie uważałeś więc teraz rób jak uważasz.

Na lekcji języka niemieckigo...

Na lekcji języka niemieckigo profesor mówi do ucznia:
-Powiedz wreszcie coś po niemiecku!
Na co zdesperowany uczeń:
-Postrafiam pielgszymuf s Polski.

ZASIL TELEFON ZA 30 ZŁ......

ZASIL TELEFON ZA 30 ZŁ...

Rano dostałem SMSa od kumpla:
„Z okazji iż mam dobry humor przesyłam Ci kod zasilający o wartości 30 zł. Musisz go sobie tylko zdrapać ****************”
Mnie to rozbawiło, więc porozsyłałem wśród znajomych. Dosłownie 5 min temu dzwoniła koleżanka. Bardzo się zdenerwowała, że nie mogła odczytać tego kodu.
Nie wiem czy próbowała drapać wyświetlacz – nie zdążyłem się spytać bo gdy usłyszała mój śmiech to się rozłączyła.

- Córeńko, chcesz mieć...

- Córeńko, chcesz mieć braciszka?
- Tak, tatku.
- To śpij!

Żona w niedzielne przedpołudni...

Żona w niedzielne przedpołudnie wnosi do pokoju kawę dla męża i stanowczym głosem oznajmia:
- Muszę sobie dla poprawienia "samopoczucia" zrobić małą operację plastyczną. Co ty na to?
- Twoja sprawa - mówi mąż nie odrywając wzroku od gazety - tylko, że będzie tak jak z remontem naszej łazienki - kafelki wymienione, ale muszla została ta sama.

W byłym ZSRR wyprodukowano...

W byłym ZSRR wyprodukowano tak cienki drucik, że był widoczny jedynie pod potężnym mikroskopem. Zadowoleni wysłali swój produkt do Szwajcarii aby się pochwalić swoją precyzją.
Po tygodniu przesyłka wróciła, niby w nienaruszonym stanie. Dopiero dołączony list wyjaśnił całą sprawę.
- My z drucika zrobiliśmy rurkę!