psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

DOBRY BAJER TO POŁOWA...

DOBRY BAJER TO POŁOWA SUKCESU

Rozmawiam wczoraj z kumplem (moim pracownikiem) i Jaca prosi mnie o wolne zaraz po świętach. Myślałem, że siakaś imprezka się szykuje, kacyk te sprawy. Okazało się, że Jaca jedzie po swojego byłego prezesa który teraz jest w "sanatorium" (areszt śledczy) wiezie go do Niemiec na zakupy bo gość musi rodzince prezenty kupić... Niby standard i nic szczególnego... tyle, że klient od pół roku raz w tygodniu dzwoni do domu i opowiada, że pracuje w Niemczech, że jest fajnie itd... a teraz musi zakupy porobić aby bajka miała dobre zakończenie...

Co do innych pomysłów tego klienta, to Jaca opowiadał jak kiedyś po imprezie z wódeczką i pannami niezbyt ciężkich obyczajów wiózł go do domu. Po drodze gość kazał mu się zatrzymać i otworzyć maskę. Odkręcił korek oleju, wysmarował ręce olejem, umazał nimi twarz i wsiadł znowu do auta. Jaca z początku nie kumał o co biega więc klient mu wytłumaczył:
- Jak żona zapyta czemu tak długo odpowiem, że to dlatego, że auto się zepsuło i naprawialiśmy je na trasie.

Marynarz podrywa dziewczynę,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Zasłyszane od kolegi,...

Zasłyszane od kolegi, który uczęszczał do szkoły, do której sam uczęszczam. W tej szkole pewien nauczyciel na lekcji matematyki miał rozpięty rozporek- wiadomo, każdemu się zdarza, może nie byłoby to aż tak śmieszne, gdyby nie fakt, że ten oto nauczyciel podszedł do tablicy, po czym narysował okrąg, zrobił krok w tył i powiedział "przepraszam państwa, jajo mi wszyło". YAFUD

Para staruszków kładzie...

Para staruszków kładzie się spać.
- Umyłeś zęby? – pyta żona.
- Tak, kochanie. Twoje też.

W Ameryce przeprowadzono...

W Ameryce przeprowadzono sondę: Po co mężczyźni w nocy wstają z łóżka?
Oto wyniki:
5% - żeby pójść do toalety.
15% - do pracy na nocną zmianę.
80% - aby się ubrać i wrócić do domu.

Późnym wieczorem w parku...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewien oficer zauważył,...

Pewien oficer zauważył, że jeden z żołnierzy zachowuje się bardzo dziwnie: stale chodził po terenie jednostki, podnosił każdy znaleziony papier, oglądał z obu stron, mruczał pod nosem: "To nie to" i odkładał. Po jakimś czasie oficer wysłał żołnierza do psychiatry. Ten przebadał pacjenta, uznał go za fiźniętego i nienadającego się do dalszej służby w wojsku. Podaje żołnierzowi kwitek, ten ogląda i stwierdza:
- To jest to!

Najlepsza dieta - miłość....

Najlepsza dieta - miłość.
Najlepszy fitness - seks.
Jeśli mimo wszystko nie chudniesz - zmień dietetyka i trenera!

Betsy miała nadwagę....

Betsy miała nadwagę. Mało powiedziane, Betsy była gigantyczna. Żadna dieta, żaden mądrala-magik nie był w stanie jej pomóc. Aż przyjechał do miasta pewien doktor, a jego sława go wyprzedzała. Betsy myślała: "Teraz albo nigdy, przecież i tak nie mam nic do stracenia" I zapisała się na wizytę.
Przepis otrzymany od medyka zdumiał ją wielce, albowiem brzmiał nastepująco: "Proszę jeść co pani chce, ile pani chce i kiedy pani chce - nie ma żadnych ograniczeń"
Betsy była w szoku. Zarazem zdumiona i uradowana, gdyż było to jak spełnienie marzeń: jeść i chudnąć. Niestety jeden był tylko warunek, który studził jej zapał. Mianowicie wszystkie posiłki musiały być spożywane per rectum czyli... doodbytniczo. "Hmm... trudno" - pomyślała Betsy. Jednak jako naprawdę zdesperowana bez wahania podjęła kurację.
Minęły 3 miesiace i pacjentka pojawiła się ponownie u lekarza. Ale cóż za odmiana! Szczupła, gibka, ubrana w dopasowane ciuchy, uśmiechnięta - żywa reklama. Przycupnęła sobie na krzesełku.
Doktor zadał kilka pytań, pogratulował efektu. Po chwili spostrzegł, że kobieta siedzi nieco niespokojnie. Wierci się, kręci, kołysze na boki.
- Czy coś pani dolega? - Spytał z troską - Jakieś problemy z...
- Ach nie, skąd! - Pacjentka zaśmiała się filuternie - Gumę sobie żuję...

Troszkę nerwowo zakończył...

Troszkę nerwowo zakończył się walentynkowy wieczór.
Po uroczystej kolacji przy świecach, żona znosiła wszystko do kuchni, a ja usiadłem przed telewizorem.
Wracając po chwili z kuchni zapytała:
- Jest coś interesującego na szklanym ekranie?
Leciały właśnie kwalifikacje na Eurowizję, odpowiedziałem:
- Kurz!