psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Nie wiesz, kto u nas...

- Nie wiesz, kto u nas w firmie ma największą sklerozę?
- Nie, a co?
- Muszę trochę kasy od kogoś pożyczyć.

Byłeś u lekarza?...

Byłeś u lekarza?
-Tak.
-I znalazł coś?
-Tak, miałem trzy stówy została mi jedna.

Lekarz przegląda rentgenowskie...

Lekarz przegląda rentgenowskie zdjęcie i ogromnie się dziwi.
- Panie, masz pan zegarek w żołądku. To nie sprawia panu żadnych problemów?
- Jasne, ze tak. Zwłaszcza przy nakręcaniu.

Mój dziadek ciągle narzeka...

Mój dziadek ciągle narzeka - że koszty życia strasznie wzrosły w dzisiejszych czasach. Mówi:
- "Pamiętam kiedy byłem młody - mama mi dała 5 złotych na zakupy, a ja wróciłem do domu z pełną reklamówką - wędliny, mleko, chleb, ser, masło, konfitury. A teraz co? Wszędzie te lustra, te kamery!!"

Byłem wczoraj w salonie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Na komisariat policji...

Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował!

Przychodzi żona z mężem...

Przychodzi żona z mężem do lekarza. Pyta się co może zrobić żeby mąż wyzdrowiał.
- Musi pani - mówi doktor - podawać mężowi śniadanie do łóżka, robić męskie prace i chodzić po domu w samej bieliźnie.
- Coś jeszcze?
- Tak, proszę podawać wszystkie posiłki od razu do łóżka i kochać się 7 razy dziennie to pani mąż na pewno nie umrze.
Państwo wracają od lekarza do domu.
- Co Ci powiedział lekarz?
- Że niedługo umrzesz!

- Dziękuję....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Blondynka telefonuje...

Blondynka telefonuje do męża astronoma:
- Kochanie, właśnie popatrzyłam przez Twój teleskop na słoneczko.
- Och, nie! - krzyczy mąż - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada żona blondynka.
- Uff!! Dzięki Bogu! - uspokaja się mąż - A co widzisz?
- Słoneczko.

Pewnego razu smutna małpka...

Pewnego razu smutna małpka postanowiła skończyć z życiem.
Więc poszła do lwa, gdy ten spał i wsadziła mu palec w d*pę. Lew obudził się, zaryczał groźnie i krzyczy:
- Kto to zrobił? Komu życie niemiłe?!
- Ja - odpowiada małpka.
- Czy ktoś to widział?
- Nie.
- Okej, dawaj jeszcze raz.