psy
lek
emu
#it
hit
syn
fut

Jasiu mówi do mamy : ...

Jasiu mówi do mamy :
- Mamo, ten Espumisan faktycznie pomaga na wzdęcia!
- No to dobrze! Wreszcie nie będziesz nam zasmradzał salonu.

Spotkali się Niemiec,...

Spotkali się Niemiec, Rusek i Polak. Popijają wódkę i przechwalają się.
Niemiec: U nas są takie windy co jeżdżą w górę i w dół i poziomo.
Rosjanin: U nas są takie wielkie ciężarówki, że można w jedną zapakować prowiant dla całej armii.
Polak: Mój wujek z Nowego Targu ma takie przyrodzenie, że mu na nim wrony siadają jak na płocie. Zmieści się ich 12, jedna przy drugiej.
Po pewnym czasie zaczęły dręczyć ich wyrzuty sumienia z powodu kłamstw.
Niemiec: Skłamałem z tymi windami. One Jeżdżą tylko w górę i w dół, ale za to bardzo szybko...
Rosjanin: Skłamałem. W tej ciężarówce zmieści się prowiant najwyżej dla jednego plutonu...
Polak: Ja też skłamałem. Mój wujek nie mieszka w Nowym Targu, tylko w Zakopanem...

Jadą dwie mrówki przez...

Jadą dwie mrówki przez las na rowerach.
W pewnej chwili jedna mówi:
- O kurde mucha mi wpadła do oka!

Siedzi zając i koń na...

Siedzi zając i koń na gałęzi, na drzewie. Przechodzi krowa i tez chce sobie tak posiedzieć. Wdrapuje się na drzewo i mówi do zająca:
- Ty zając, posuń się.
- Nie mogę, bo musiałbym konia zwalić.

Żona wysłała mnie na...

Żona wysłała mnie na zakupy. Wracam styrany po godzinie udręki z trzema siatami po brzegi wyładowanymi jakimiś zupełnie nikomu niepotrzebnymi gratami, a ta malując sobie paznokcie mruczy:
- Mrrr, co kupiłeś dla swojego koteczka?
- Masz tu kilogram whiskasa!

Jaka jest różnica między...

Jaka jest różnica między Francuzką a Polką?
- Francuzka ma za sobą przeszłość, przed sobą przyszłość, po prawej stronie męża, po lewej kochanka, a na głowie kapelusz.
- Polka zaś za sobą ma partię, przed sobą Solidarność, po prawej stronie dzieci, po lewej teściową, a na głowie męża.

Bielsko Biała. Mikuszowickie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

RÓŻNICA...

RÓŻNICA

Właśnie zamknęły się drzwi od mojego sklepu za pewną moją niedoszłą klientką, z którą dialog naprawdę mnie ubawił:
Klientka - Ma Pan lodówki?
Ja – Tak, oczywiście, stoją przed Panią... Jaka jest potrzebna?
K - Ale to są lodówki czy chłodziarki?
J - Ale to jest przecież to samo...
K - Nie proszę Pana ja nie chcę chłodziarki tylko lodówkę !
J - Lodówka to jest nazwa potoczna a chłodziarka czy chłodziarko-zamrażarka fachowa.
K - Nie ma Pan racji to są dwie różne rzeczy !
J - To jest to samo...
K - Proszę nie robić ze mnie wariatki ja dobrze wiem, że to nie jest to samo!
J - Więc czym się różni lodówka od chłodziarki ? Niech mi Pani powie...
K - Nie wiem czym ale się różni. Pan powinien to wiedzieć!
J - A co Pani powie na nazwy samochód i auto? To jest taka sama zależność między nazwami, jak chłodziarka i lodówka.
K - Co mi Pan opowiada samochód i auto też się różnią!

DUŻE AUTO...

DUŻE AUTO

W mojej firmie mamy takiego pozytywnie zakręconego kolegę, którego pasją są amerykańskie samochody z lat 60-tych; czyli wiadomo 8 metrów długości silnik 20 litrów itd.) i z tymże kolegą (1) oglądamy sobie zdjęcia i opisy tych krążowników szos na jakimś poświęconym temu portalu . Oczywiście Kolega1 ekscytuje się tym co widzi i co i rusz podsumowuje: "o ten super" , "mmm ale cacko" , " o takim właśnie marzę" . "Natenczas" pojawia się u nas Kolega2 (tzw. lubiany inaczej) i oczywiście nie znając sprawy i kontekstu rozmowy, widząc te zdjęcia rzuca starym tekstem:
- No wiesz stary co się mówi o facetach z takimi autami, duże auto, mały członek.
Każdy z nas popatrzył na Golluma z politowaniem i nawet ripostować się nam nie chciało, ale nie naszej koleżance, która to postanowiła jednak nie odpuścić i tako rzekła:
- Jakby było tak, jak mówisz, to byś musiał TIR-em jeździć...

Przyjechał nowobogacki...

Przyjechał nowobogacki Rosjanin na polowanie. Hamerek, karabinek maszynowy z laserem, ubrany w kombinezon Specnazu, pomalowany w barwy ochronne.
Wysiadł z auta i zmierza w stronę lasu, a tam na pniaku siedzi sobie staruszek i kurzy fajeczkę.
- Dzień dobry, stało się coś, pomóc?
- Dzień. dobry, nie nic, mieszkam tu zaraz, siedzę sobie i patrzę, bo lubię.
- Aha, a ja idę zapolować na niedźwiedzia.
- Niedźwiedź – pan lasu, na niego mój dziadek chodził z dwururką i ojciec z dwururką też chodził....
- Dobra, lecę dziadku, ja mam automat, laser, optyka, słonia jednym strzałem kładę, szkoda czasu idę...
Dziadek pociągnął ze szluga i mruknął do siebie.
- No to już do lasu długo się nie pójdzie, u niedźwiedzia teraz dwie dwururki i automat...