psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Francuz, Niemiec i Polak...

Francuz, Niemiec i Polak - siedziało w barze. Nagle wszedł jeden czarny, wyraźnie szukając zwady i bójki. Usiadł, wypił piwo, podszedł do Francuza i trącając go powiedział:
- Lubię kochać się z białymi kobietami.
Francuz spojrzał się na niego i odpowiedział:
- To wspaniale.
Wtedy podszedł do Niemca, klepnął go w ramię i powiedział:
- Lubię kochać się z białymi kobietami.
Niemiec spojrzał i odpowiedział:
- To miło z twojej strony.
Po wypiciu kolejnego piwa, podszedł do Polaka, klepnął go w plecy i powiedział:
- Lubię kochać się z białymi kobietami.
Polak zastanowił się chwilę i odparł:
- Nie winię cię. Ja też nie chciałbym się kochać z czarnymi.

Baba mówi do lekarza. ...

Baba mówi do lekarza.
-Panie doktorze jestem wkurzona.
-A dlaczego?
-Oblał mnie na śmingus dyngus mały chłopiec.
-I co z tego.
-Prima aprilis mam cie lekarzu!!!

Jaś śpi na lekcji matematyki....

Jaś śpi na lekcji matematyki.
Nauczyciel budząc go mówi:
- Hej kolego! Szkoła to nie jest miejsce do spania.
Jasiu odpowiada:
- Rzeczywiście trochę tu za głośno.

Gmina żydowska postanowiła...

Gmina żydowska postanowiła nagrodzić swojego rabina za 25 lat pracy wysyłając go na wycieczkę na Hawaje. Przewodniczący synagogi postanowił, że miłym dodatkiem do podróży będzie wynajęcie rabinowi kobiety do towarzystwa dostępnej przez cały czas urlopu.
Kiedy rabin wszedł do swojego pokoju hotelowego, zobaczył tam piękną, nagą dziewczynę leżącą na łóżku. Natychmiast zażądał by wytłumaczyła mu co to znaczy, a ona opowiedziała całą historię.
W jednej chwili rabin podniósł słuchawkę i zadzwonił do przewodniczącego.
- Gdzie twój szacunek? - pyta - Jak mogłeś zrobić coś takiego? Jako rabin powinienem być darzony dużym szacunkiem przez każdego członka gminy, jestem na ciebie bardzo wściekły!
Kiedy tak wrzeszczał do telefonu, dziewczyna zaczęła się ubierać i powoli wychodzić. W tym momencie rabin przerwał rozmowę z przewodniczącym i powiedział do dziewczyny:
- A ty dokąd? Czy ja jestem zły na ciebie?

Rozmowa dwóch kumpli:...

Rozmowa dwóch kumpli:
-Wiesz, ostatnio przeprowadzałem ankietę wśród kobiet i uzyskałem zadziwiające wyniki...
-Dlaczego ?
-Na pytanie, jakiego używają szamponu 98 na 100 kobiet odpowiedziało 'Jak ty tu k***a wlazłeś ?'

SZPITALNY HORROR...

SZPITALNY HORROR

Koleżanka z pracy, czekając na męża przy szpitalu, zauważyła taką oto scenę:
Wychodzi z tegoż szpitala dziewczyna. Blada, roztrzęsiona, wzrok utkwiony w kartce niesionej przed oczami. Na twarzy maluje się rozpacz...
Podchodzi do koleżanki czekającej na nią (obok mojej znajomej stała) i płacze. Znajoma jej wyszarpuje kartkę, czyta w głos:
- Trzustka... w porządku. Nerki... w porządku. Żołądek... w porządku. O co ryczysz?
Płacząca wyszarpuje jej kartkę z dłoni i czyta:
- Patrz tutaj... Duża ilość guzów w jelitach!
Koleżanka wyrywa jej kartkę, czyta i tłumiąc śmiech mówi:
- Duża ilość GAZóW w jelitach!

Co robi blondynka żeby...

Co robi blondynka żeby umyć włosy?
- Macza w sedesie.

Po prostu piszę jak było...

Po prostu piszę jak było a co opowiedział mi kiedyś ojczym.
Lat dobrych 20 temu przebywał i pracował w Szwecji. Miał kilkoro znajomych mieszkających na osiedlu bloków komunalnych, przyznawanych przez państwo. I to nie jakieś nory to były, nie. Osiedle zadbane, czyściutkie, mieszkanie po każdym lokatorze odnawiane niemal do standardu apartamentu. No ślicznie po prostu.
No i nad jednym z tych znajomych przydział na taki luksus dostała jedna z arabskich rodzin. Dużo dzieci, dziadkowie- 3 pokolenia razem. To i apartament nie byle jaki bo coś koło 80- 90m2 tam było, 4 pokoje bodajże.
Nowi lokatorzy nie okazali się specjalnie uciążliwi, brudni czy hałaśliwi. Tylko po kilku miesiącach sufit kolegi zaczął robić się szary, potem czarny, a potem zaczęła brudna woda kapać nad jednym z pokoi. Arabowie do domu nie wpuszczali- nie mieli takiego obowiązku, twierdzili że żadnej awarii nie ma i w ogóle oni nie wiedzą skąd ten problem. Gdy w zalanym pokoju nie można już było mieszkać, wszystko nasiąkło i śmierdziało, zdesperowany facet poprosił o interwencję administrację. Ci wejść mogli i weszli... A tam...
W problematycznym pokoju zostało urządzone pole. Wiecie, orne. Nanoszone ziemi na pół metra i roślinki jakieś rosły, zboże czy inne cudo. A w kącie zagroda, a w zagrodzie- kozy.

Akademia Medyczna w Lublinie....

Akademia Medyczna w Lublinie. Egzamin z neurologii zdaje student Leszek (niewysoki, grubawy, rudy, cecha charakterystyczna: brak lewego ucha).
- Jeśli rozpozna pan trzy mózgi, będzie piątka - zapowiada profesor. - Czyj to mózg?
- Inżyniera, specjalizacja budowa autostrad.
- Po czym pan wnosi?
- Dużo bruzd, ale wszystkie chaotycznie rozłożone.
- OK. A ten?
- Bankowiec, specjalizacja - udzielanie kredytów.
- Skąd ta konstatacja?
- Dużo bruzd, ale wszystkie poskręcane w lewo.
- Dobrze, a ten mózg czyj jest?
- Żołnierz, podoficer w jednostkach zapasowych.
- Brawo, dlaczego?
- Prawie płaski mózg, jedna bruzda, na dodatek połączona.
- Zdał pan, panie Leszku. Stawiam czwórkę.
- A czemu nie piątkę?!
- Bo się pan pomylił przy mózgu oficera. To nie bruzda, tylko ślad po czapce.

-Kochanie - ilu miałaś...

-Kochanie - ilu miałaś partnerów seksualnych przede mną?
- hmmm, miałam 3 partnerów. A nie - czekaj - 7! przypomniała mi się jedna akcja.