psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Do pijanego mężczyzny,...

Do pijanego mężczyzny, który pod ścianą załatwia swoją potrzebę fizjologiczną podchodzi policjant.
-Panie, a wolno tu tak lać?
-A lej pan!

OŚWIADCZYNY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co się tak wczoraj...

- Co się tak wczoraj żona darła na ciebie?
- Nie na mnie, na psa.
- Biedny zwierzak, zabrała mu klucze do domu.

- Nina, ale ty masz piękne...

- Nina, ale ty masz piękne futro! Ciekawe, ile twój mąż dostaje?
- Na przykład, żeby kupił futro, to dziesięć razy z rzędu nie dostał aż się złamał.

Tata odprowadza córkę...

Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają dwa bzykające się psy.
Córka pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu:
- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu. Ty komuś pomagasz, a ten ktoś p***doli cię prosto w dupę.

- Słuchaj, czemu się...

- Słuchaj, czemu się nie żenisz? Masz przecież z Wandą już troje dzieci.
- To co. Ona mi się nie podoba.

Rozmowa kolegów:...

Rozmowa kolegów:
- Byłeś takim zatwardziałym przeciwnikiem małżeństwa, a jednak się ożeniłeś.
- Bo nie smakowało mi jedzenie ze stołówki.
- A teraz?
- Teraz już mi smakuje...

ZAGADKOWE NADZIENIE...

ZAGADKOWE NADZIENIE

Tym razem obserwacja dotyczy sklepu spożywczego. Osoby: klient[k] oraz sprzedawczyni [s].
[k] - prosze Pani, z czym są te jagodzianki?
[s] - ... -z nadzieniem ziemniaczanym.

Mama przy obiedzie:...

Mama przy obiedzie:
- Maćku, jedz chlebek!
- Ale ja nie lubię chlebka!
- Jedz, a będziesz duży i silny.
- Ale po co mam być duży i silny, mamo?
- Żebyś mógł pracować i zarabiać na chlebek...
- No, ale ja ci mówię że nie lubię chlebka!

Zostałem napadnięty przez...

Zostałem napadnięty przez jakiegoś dresa na osiedlu. Jestem dość wysportowany i przez kilka lat ćwiczyłem boks więc bardzo szybko go ogłuszyłem i położyłem na ziemi. Kiedy leżał wyciągnąłem mu też z kieszeni nóż i kastet, a potem zadzwoniłem po policję. Patrol przyjechał dość szybko. Zabrali owego dresa, spisali protokół i zabezpieczyli wszystkie "narzędzia", które miał przy sobie. Jakiś czas później zostałem wezwany na przesłuchanie. "Odrobinę" zaskakujący był fakt, że zeznawałem jako podejrzany, a nie ofiara. Otóż okazuje się, że dres zeznał iż kastet nie należy do niego tylko do mnie, a w policyjnym protokole jest napisane, że ową zabawkę znaleziono u mnie. YAFUD