#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

On i ona w łóżku po seksie....

On i ona w łóżku po seksie. Nagle ona zaczyna szlochać.
- Czemu płaczesz?
- Boję się, że kiedyś przestaniesz mnie kochać.
- Nie bój się, nigdy nie zacznę.

Jasio pyta tatę, co znaczy...

Jasio pyta tatę, co znaczy słowo: konsternacja.
- No, na przykład mama wraca z pracy i zastaje mnie w łóżku z jakąś panią.
- Rozumiem. A gdybyś to ty wrócił z pracy i zastał mamę w łóżku z jakimś panem, to też byłaby to konsternacja?
- O, nie! Wtedy, to by było zwyczajne kurewstwo!

Historyk pyta Jasia: ...

Historyk pyta Jasia:
- Co byś powiedział, gdyby ktoś obcy zadał ci pytanie: Z czym kojarzy ci się powstanie listopadowe?
- Nic proszę pana, bo nie rozmawiam z nieznajomymi.

Młoda, uwięziona w zamku...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Biznesmen skarży się...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dziś wytatuowałem sobie...

Dziś wytatuowałem sobie banknot 200 zł na członku.
Żona spytała mnie po co.
- Po pierwsze, lubię patrzeć jak moje oszczędności rosną. Po drugie, lubię się bawić moimi pieniędzmi, a po trzeci lubię swoją kasę mieć w garści.

ZWOLNIENIA LEKARSKIE...

ZWOLNIENIA LEKARSKIE

Po stażu zaczęły się specjalizacje ale każdy jakąś tam robótkę w przychodni ciągnął. No i w rejonie jak to w rejonie - często schodzili się uczniowie i studenci po lewe zwolnienia. Ponieważ wszyscy pamiętaliśmy, że po takie lewizny za dawnych lat łaziliśmy sami więc nigdy się nie odmawiało. No ale dlaczego sobie przy tym nie poszaleć i nie poprawić humoru? Jeden ze znajomych każdemu "lewusowi" wstawiał na zwolnieniu kod 609 (stare kody jeszcze były - nie ICD 10). Oznaczało to zapalenie żołędzi. Dawał tak bez względu na płeć osobnika.
Mnie zdarzyło się dać zwolnienia na (kodów niestety już nie pamiętam) "obrażenia powstałe na skutek bliskiego upadku statku kosmicznego", "Karłowatość przysadkową" (na 3 dni), "Zderzenie z taborem kolejowym" i "Acefalię" (dziecko rodzi się bez mózgu - też chyba na 3 dni). Raz poniosła mnie ułańska fantazja i zamiast kodu wpisałem "Oligodendrofobia chronica exacerbata susp.". Oznacza to mniej więcej: "Podejrzenie zaostrzenia przewlekłego lęku przed niewielką ilością drzew". Do dziś się zastanawiam coby było, gdyby to trafiło w ręce jakiegoś łacinnika. No ale to szło do zawodówki fryzjerskiej to chyba miało niewielkie szanse.

ZAUFAĆ BANKOWI...

ZAUFAĆ BANKOWI

Działo się to kilka lat temu. Jeden z banków miał problem. Klientka podniosła sobie limit gotówkowy na kartę, z jakiejś tam kwoty, do jakiejś, ale na skutek dziwnego układu plam na słońcu, bank się z lekka spóźnił ze zwiększeniem tego limitu.
W każdym razie, klientka pomaszerowała do bankomatu (działo się to w jakiejś niewielkiej mieścinie, gdzie był tylko jeden oddział tego banku i słownie: jeden ich bankomat).
No i oczywiście została zaskoczona odpowiedzią:
"Transakcja nie może zostać zrealizowana. Za duża kwota. Czy chcesz spróbować mniejszą kwotę?"
Klientka próbowała coraz mniejsze i mniejsze kwoty, ale jak bankomat już jej nawet 50 PLN odmówił, to się z lekka wkurzyła.
Baba miała jaja, więc hyc za telefon i dalej jazda po obsłudze banku. Konto w tym oddziale miała VIP-owskie, więc z lekka panika zapanowała w szeregach banku, bo powiedziała, że nie odpuści.
Poprosili ją o godzinę czasu na wyjaśnienia i że oddzwonią i że przepraszają i że za godzinę będzie OK.
Było to tylko odwlekanie wyroku, bo to był piątek. Już po refreshach i tego dnia nie można już nic było zrobić.
Dumali, dumali jak tu klientkę ułagodzić i w pewnym momencie, jeden z pracowników, wpadł na tak chytry plan, że gdyby miał ogon, to pewnie byłby lis.
Oddzwonili do paniusi. Powiedzieli, że już wszystko w porządku i odesłali ją do bankomatu, co by se w pełnym zadowoleniu i komforcie wypłaciła gotówkę.
Paniuś poszła... Paczyyy, a tu na bankomacie komunikat:
"Awaria techniczna! Bankomat nieczynny. Przepraszamy."
Cwaniaki zauważyli, że w tej mieścinie był tylko jeden ichni bankomat, a klientka nie chciała wypłacać w innych, ze względu na prowizję, toteż zdalnie bankomat byli odłączyli. Jak Paniusia zadzwoniła ponownie, to przeprosili, ale powiedzieli, że niestety bankomaty są serwisowane tylko w dni robocze i będzie musiała zaczekać do poniedziałku.

A w poniedziałek limit już miała zaktualizowany...

EH TE REKLAMY......

EH TE REKLAMY...

Wczoraj z moją Lepszą Połówką oglądamy sobie filmy ’Znaki’ z Gibsonem. Na samym początku filmu córka głównego bohatera zgubiła się na polu kukurydzy i Mel do niej podbiega i ze strachem w oczach pyta: "Nic ci nie jest?", a moja Lepsza Połówka na to:
- ONA MA SIMPLUSA!
I było po filmie.

Mąż wraca do domu i mówi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.