#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Którą ręką miesza się...

Którą ręką miesza się herbatę?
- Miesza się łyżeczką.

Spotykają się trzy leniwce: ...

Spotykają się trzy leniwce:
- Wiecie co jak co, ale ja jestem najbardziej leniwy wśród was
- Czemu?
- Szedłem raz drogą, znalazłem na drodze 200 zł i nie chciało mi się ich podnieść... - mówi pierwszy
- To jeszcze nic - mówi drugi - ja wygrałem raz na loterii, ale nie chciało mi się pójść odebrać nagrody...
- Iii tam! I tak jestem od Was o wiele bardziej leniwy - mówi trzeci
- Jak to?
- A tak, poszedłem raz na komediowy film do kina i cały seans przepłakałem...
- Czemu?
- Bo spadłem z krzesła, usiadłem sobie na jajach i nie chciało mi się wstać!

Autor : Kotek

Jasiu na komisji wojskowej:...

Jasiu na komisji wojskowej:
-Imię?
-Jan.
-Nazwisko?
-Kowalski.
-Urodzony?
-Tak.

Córka pyta matki:...

Córka pyta matki:
- Mamo, to prawda, że wszyscy ludzie pochodzą od małp?
- Prawda.
- I ja?
- I ty.
- I ty?
- I ja.
- Zostały ci jakieś zdjęcia?

ZAGORZAŁY FAN(ATYK)...

ZAGORZAŁY FAN(ATYK)

Jadę ja sobie dzisiaj tramwajem nr 9. Kierowałem się na sam koniec trasy - Park Południowy, więc tramwaj zdążył niemal opustoszeć. Zostałem w nim: ja, starsza pani [SP], nie aż tak starsza pani [NTSP], mężczyzna i oczywiście motorniczy [M]. On sam miał chyba dzisiaj wyjątkowo kiepski dzień - wyciągał z biednego tramwaju, ile fabryka dała, przy okazji "dzwoniąc" sygnałem na każdego, kto mu zawadzał.
3 przystanki przed pętlą, mężczyzna wysiadł. Wtedy motorniczy z impetem otworzył drzwi wewnętrzne i wrzasnął do naszej pozostałej trójki:
[M] -DORN!!! DORN!!!
Wszyscy jak jeden mąż odpowiedzieliśmy mu wielkimi oczami ze zdziwienia. Ten zaś nie przestawał i wywiązała się rozmowa:
[M]- DORN!!! DOOORN!!!
[SP] - Co pan mówi?
[M] - DORN!
[NTSP] - Ten z "Klanu"?
[M] -NIE! DORN! LUDWIK!!!
[NTSP] - Że kto? Co?
[M] – Dorn! Wiedzą panie, Ludwik pierwszy! Ten, co w kamasze chce zakuwać!
[SP] - Ahaaaaa... I co w związku z tym?
[M] - Ten mężczyzna! Co wyszedł! Podobny do Dorna jak dwie krople wody!
I zatrzaskując ponownie drzwi, ruszył dalej. Panie zamurowało, ja nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Wszyscy troje czym prędzej wysiedliśmy na najbliższym przystanku, żeby broń Boże jeszcze gdzieś Tuska nie przyuważył.

W tramwaju tłok, facet...

W tramwaju tłok, facet się przepycha, więc ktoś pyta:
- Pan tera wysiada?
- Ja nie pantera, ja lew.

Idzie góral do ubikacji...

Idzie góral do ubikacji w górach i pyta:
- Je tam kto?
Słyszy odpowiedz turysty:
- Tu się nie je, tu się sra.

Do szkoły pani kazała...

Do szkoły pani kazała przynieść dzieciom swoje zwierzątko. Na drugi dzień pyta Małgosię:
- Jakie zwierzątko ze sobą przyniosłaś i co ono potrafi?
Piesek Małgosi aportuje, szczeka itp.
- No dobrze, 5 - powiedziała pani.
- A ty Krzysiu?
Kotek miauczał i ocierał się o nogi...
Także 5 powiedziała pani.
- A ty Jasiu?
Jasio wyciągnął z plecaka słoik, odkręcił i wyciągnął żabę.
- A co ona potrafi?
- Jasiu trzymając żabę za tylne nogi - uderzył nią o stół;
A żaba na to: "KUA!".
- Jasiu co robisz?
A Jasiu jescze raz żabą o stół.
A żaba: "KUA!".
- Jasiu tak nie można traktować zwierząt!!!
A Jasiu żabą o stół: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7...
A żaba: "KUAAAAAAANTA NAAAAAMERRRA...".

Dzwonię do swojej kobiety:...

Dzwonię do swojej kobiety:
- Kochanie, policja skarbowa zamknęła mi biznes...
Wracam do domu, a po niej ani śladu, wszystkie swoje rzeczy zabrała. No i dobrze, po co mi baba bez poczucia humoru?

Na plantach w Krakowie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.