psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Jak uprawiać seks, żeby...

Jak uprawiać seks, żeby nie było dzieci?
- Trzeba je wysłać do dziadków.

Najskrytsze marzenia...

Najskrytsze marzenia mężczyzny:
1.Córka na okładce "COSMOPOLITAN"
2.Syn na okładce "Przeglądu Sportowego"
3.Kochanka na okładce "PLAYBOYA"
4.Żona w programie "Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie..."

Wieczór, centrum Warszawy....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

SYMPTOMY MIŁOŚCI...

SYMPTOMY MIŁOŚCI

Jakiś czas temu rozmawiałem z koleżanką o tym, jak spędzają wakacje nasze dzieci. Dowiedziałem się szeptem i w sekrecie, że jej 14-letni syn poznał prawdopodobnie wakacyjną miłość. Myje się kilka razy dziennie, ładnie pachnie (nie leży to zwykle w naturze 14-letnich chłopców. Sam wiem jak było, mam też syna) i stąd to podejrzenie. Kilka dni temu pytam jak się mają sprawy, na co koleżanka:
- Już się chyba miłość skończyła. Przestał się myć.

Dlaczego Bóg dał mężczyznom...

Dlaczego Bóg dał mężczyznom większe mózgi niż psom?
1. Żeby nie obwąchiwali kobiecych nóg na przyjęciach.
2. Żeby nie zatrzymywali się by pobawić się z każdym mężczyzną napotkanym podczas spaceru wokół bloku.

Jak duży jest rynek w...

Jak duży jest rynek w Wąchocku?
- Jakby się położyć na rynku na wznak, to ręce i nogi leżą w zbożu.

DIALOG...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Szkot przychodzi do urzędu...

Szkot przychodzi do urzędu i chce zmienić nazwisko.
- Powód? - pyta go urzędnik.
- Znalazłem wizytówkę!

Naprawdę współczułem...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MAŁYSZOMANIA...

MAŁYSZOMANIA

Może to nie śmieszne, bo spotykałem się z różnymi reakcjami na tą opowieść. Jest to jak najbardziej autentyk (zresztą kawał nie mógłby być taki idiotyczny). Praca. Siedzi sobie koleś, który zajmuje się rozliczaniem handlowców, a jest to robione w dosyć prymitywny sposób (oni wysyłają raport w Excelu i tu jest przerabiany). No i jest handlowiec o wdzięcznym nazwisku "Zając", którego tenże człowiek nie trawi, bo co jakiś czas odpierdziela coś z tymi raportami. Co jakiś czas słychać jego "krytyczne uwagi" apropos tego handlowca.
Pewnego dnia, siedzimy sobie w pokoju, gdy odzywa się tenże człowiek:
- No nie! Znowu! Nie będę mówił kto, ale jak go spotkam, to mu SKOKI z dupy powyrywam.