Mamo, czy to prawda, że Pan Bóg nas karmi?
- Oczywiście.
- I że dzieci przynosi bocian?
- Tak.
- I że prezenty rozdaje św. Mikołaj?
- Tak.
- To po jaką cholerę trzymamy w domu tatusia?

Żona przed wyjazdem na wczasy przypomina mężowi :
- Nie zapomnij dawać wody papużkom.
- Nie bój się - zapewnia ją mąż - już ja wiem, co to jest pragnienie...

Przychodzi do lekarza baba z nożem w plecach.
Lekarz wyjmuje nóż, wbija babie w oko i mówi:
- Okulista piętro wyżej.

Uwaga, uwaga, podaje aktualny tekst na podryw!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Zimno, co?

Kto z ludzi umarł, chociaż się nigdy nie urodził?

(Adam i Ewa)

W przedszkolu dla VIP-ów nauczycielka pyta się dzieci, czym zajmują się ich ojcowie. Dzieci mówią, a to że tata pracuje w MSWiA w randze Sekretarza Stanu, a to że jest posłem SLD, a to że jest dyrektorem UKIE. Nagle Jasio wstaje i mówi:
- Mój tato jest zegarmistrzem.
- Jak to Jasiu? - pyta przedszkolanka.
- No bo ciągle tata mówi, że jedzie po wskazówki do Brukseli.

Do autobusu wsiada kobieta z duzymi torbami.
Uwaga na jajka-ostrzegam.
Na czyje-pyta pasażer,
Przecież nie na moje,
W torbach mam gwożdzie

W salonie mody:
- Najpierw sukienka, teraz płaszcz! Kobieto do czego ty chcesz nas doprowadzić?!- mówi mąż.
- Do stoiska z butami.

Dlaczego Mikołaj wchodzi przez komin?
- Bo lubi się wspinać.