psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Przychodzi zając do lisicy...

Przychodzi zając do lisicy i pyta:
- Mąż jest?
- Nie ma.
- A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję, dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz..
- A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego!
- Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem
- No dobra
Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych.
- No lisica, gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz.
- Nie do tego to ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed tobą za żadne pieniądze!
- Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi
- No dobra
Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę
- Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz!
- Za kogo ty mnie masz, co ty sobie myślisz, że kto ja jestem co?- krzyczy oburzona lisica
Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać.
Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy.
Po pewnym czasie wraca mąż lisicy.
Patrzy a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni.
- Co się stało kochanie?
- A nie nic wszystko w porządku
- Zając był?
- Był.
- Oddał pieniądze?

Trzy przyjaciółki po...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Tusk przyjechał odwiedzić...

Tusk przyjechał odwiedzić ośrodek rehabilitacyjny dla dzieci z chorobą Downa.
Pani opiekunka wprowadza go do auli ze zgromadzonymi pensjonariuszami.
Pokazując na premiera Donalda pyta się:
- Wiecie drogie dzieci kto to jest ten pan?
Zapada niezręczna cisza, wreszcie rękę podnosi Maciuś:
- Tak Maciusiu?
- Nowy?

- Halo?... Tak, tak,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dlaczego dziewczyny jak...

Dlaczego dziewczyny jak się budzą, to się przeciągają?
- Bo się po jajach nie mogą podrapać.

W życiu tak bywa, że...

W życiu tak bywa, że zbierasz i zbierasz na tego nowego Merca, zbierasz i zbierasz... aż w końcu szlag cię trafia i za zaoszczędzone pieniądze kupujesz sobie batonik.

Pewien student jedzie...

Pewien student jedzie do szkoły i wyj***ł w drzewo! Podchodzi policjant i mowi: - Co pan się tak śpieszy? - Muszę, proszę pana, muszę się śpieszyć na wykłady, proszę mi nie wstawiać żadnego mandatu, proszę pana. - No dobrze a co pan studiuje? - Logike! Czy mogę juz pójść? - No jeszcze moment, a co to jest ta logika? - No to panu wytłumaczę: Lubi pan naturę, prawda? - No lubię. - To jak lubi pan naturę to i lubi pan zwierzęta. - Tak lubię. - To pewnie ma pan jakieś zwierzę w domu. - Mam, rybki! - A jak lubi pan rybki to i lubi pan też ludzi. - Tak lubię - A jak pan lubi ludzi, to i lubi pan kobiety. - Prawda - Jak pan lubi kobiety to pan nie jest pedałem. - Racja! - To jest logiczne,nie? Policjan zadowolony na nastepny dzień kupił sobie książkę o logice i chwali się swojemu koledze w pracy: - Ty wiesz co to logika? - Nie, nie wiem? - To ci wytłumaczę. Lubisz naturę? - Lubię. - A masz rybki? - Nie. - To jesteś pedałem!

Przejeżdżający ulicę...

Przejeżdżający ulicę rowerem ksiądz spotkał na drodze dziwkę i mówi:
-Dziecko zszedłaś na złą drogę!
-A co tiry tędy nie jeżdżą?

Sobota późny wieczór....

Sobota późny wieczór. Mąż wraca do domu zalany w trupa. Śmierdzi od niego wódą na odległość kilku metrów. Ubrania poszarpane, koszula rozdarta, czupryna rozczochrana - ogólnie wygląda jak każdy menel z pobliskich osiedli. Z hukiem otwiera drzwi a tam żona już czeka na niego z wałkiem w ręku. On patrzy na nią i pochwili zaczyna chodzić po całym domu. Wyrzuca rzeczy z szafy, sprawdza szuflady, zagląda w każdy kąt.
- Czego tak szukasz? - pyta się wprawiona w osłupienie żona
On przerywa na chwilę i spogląda na wałek trzymany w ręku ukochanej poczym zaczyna mówić błagalnym głosem.
- Odrobiny zrozumienia, chociaż odrobiny....