#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Lecą dwie jaskółki. Jedna...

Lecą dwie jaskółki. Jedna do drugiej:
- Ty, będzie chyba padać.
Na to druga:
- Skąd wiesz?
- Bo się ludzie na nas gapią.

Dozorca cmentarza przyszedł...

Dozorca cmentarza przyszedł do szefa po podwyżkę.
- A mógłby mi pan podać powody?. - pyta szef.
- Ja już nie mogę.Wszędzie wokół napisy:tu leży,tu śpi,tu spoczywa,
a ja ciągle zasuwam.

ITEM...

ITEM

Będąc na integracji nasz kolega Sławek (dusza towarzystwa nota bene) był prawidłowo wyposażony. Prawidłowe wyposażenie objawiało się w postaci kieliszka zawieszonego na smyczy u jego szyi. Sławek nazywał go pieszczotliwie "Item" od angielskiego słowa "rzecz, przedmiot".
Jak nam się Sławeczek gubił na terenie ośrodka to my go wołaliśmy:
- SŁAWEK! SŁAWEK!
A on odkrzykiwał:
- ITEEEEM! ITEEEM!
Drugiego dnia integracji Item Sławka się był i zbił (z akrobatyczną pomocą swego właściciela). Swoją drogą jak można zbić kieliszek uwiązany na szyi? No jakoś jak widać można, ale nie to pytanie jest przedmiotem naszej opowieści.
Sławeczek był już wtedy skalowo około 10 stopnia integracji i powoli zbliżał się do finalnej fazy ZEN zwanej przez fachowców w temacie tzw. blackout-em. Jeden z kolegów również w podobnej fazie zapytał:
- Suuuaaweeekk... A Tyyy hyypp... to k***a tak właściwie gdzie tego Iteeemaaaa żeeś hyrp... eee... kuupił?
Sławek spojrzał na niego czerwonymi oczkami i wychrypiał:
- Jaaak tooo dzieee, jak to dzieee... W SKLEPIE! Z ITEMAMI!

Ojciec do dorastającej...

Ojciec do dorastającej córki:
- Z kim całowałaś się dzisiaj w parku???
- W którym parku tatusiu...?

KONTROLA...

KONTROLA

Mam firmę "z widokiem". Na wiadukt konkretnie. Zwykle nic ciekawego, górą pociągi, dołem auta, czasami "tir wiozący most" Nuda. Do dzisiaj. Dzisiaj polało. Bardzo solidnie i pod wiaduktem zrobiła się pływalnia półkryta. Najtwardsi (najdurniejsi) próbowali sforsować przeszkodę wodną. Rezultat wiadomy; po środku, oprócz osobówki i tira, którymi tu zajmować się nie będziemy, utkwił utopiony po same jaja autobus MPK. Po 15-tej to zaszło, więc autobus nabity solidnie. Woda dociekliwa jest więc po chwili nastąpiło "wyrównanie poziomów" i kierowca otworzył drzwi jako, że nie robiło to żadnej różnicy. Do wysiadania nikt się nie kwapił, ci co stali znajdowali się po kostki w wodzie. Czas płynął, atmosfera gęstniała.
Po godzinie oczekiwania na jakąkolwiek pomoc, pasażerowie zaczęli wykazywać pewne oznaki irytacji. Dochodziło do obraźliwych komentarzy na temat MPK ogólnie i personalnie i takiż samych na temat władz naszego szacownego grodu i gminy. Wreszcie przez tłumek gapiów przebił się facet w średnim wieku, złożył parasol, zwlókł z siebie foliową peleryną (pod spodem miał na sobie garniturek, ot urzędnik niższego szczebla gminnego rzucony lwom na pożarcie), podszedł do barierki, oparł się o nią, popatrzył na wyczekujących w napięciu pasażerów i wycedził:
- Proszę mi się tak nie przyglądać. Bileciki do kontroli... I karty pływackie też.

P.S. Utopienie po jaja stwierdzono doświadczalnie na facecie, który podpinał linę do wyciągnięcia autobusu.

Turysta jedzie szlakiem...

Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija siedzącego przed szałasem bacę.
Baca pyta go:
- Skąd macie panocku taki piękny rower?
- Nie piło się, nie paliło, oszczędzało, to się kupiło!
Pojechał dalej, za kilka godzin wraca, a przed szałasem bacy stoi nowiutki mercedes.
- Baco, skąd macie taki piękny samochód?
- Butelki sprzedałem.

- A tu widzicie państwo...

- A tu widzicie państwo niezwykłą rzadkość - olej na płótnie "Portret nieznanego". To nieznana wcześniej kopia obrazu nieznanego artysty, namalowana nie wiadomo przez kogo, nie wiadomo kiedy i niewiadomo jak trafiła do naszego muzeum.

Nowy Ruski pyta drugiego:...

Nowy Ruski pyta drugiego:
- Jaki masz samochód?
- OOOO!
- Aha. Audi...

Koleś zamówił sobie k*rwiszczę...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Putin z Obamą postanowili...

Putin z Obamą postanowili zamrozić się na sto lat. Po stu latach wychodzą z komory, idą przez jakieś opuszczone miasto. W końcu Putin znalazł jakąś gazetę na ulicy, zaczyna czytać, a po chwili wybucha głośnym śmiechem.
- Z czego się śmiejesz - pyta Obama
- Bo USA stało się państwem komunistycznym
Wkurzony Obama zabrał mu gazetę i sam zaczyna czytać, po chwili wybuchł niekontrolowanym śmiechem
- A Ty z czego się śmiejesz? - pyta Putin
- A bo na pograniczu polsko-chińskim doszło do zamieszek.