Pani pyta Jasia jakie zna żywioły.
-Ogień, woda i wódka - odpowiada Jasio
-Ogień, woda... ale wódka? Co ty Jasiu wygadujesz?
-No bo kiedy ojciec wraca pijany, to matka zawsze mówi "Patrz, stary znów w swoim żywiole"
Przychodzi facet do adwokata:
-Pamięta pan mecenasie ile milionów dolarów dostał koleś, który wytoczył sprawę Marlboro za to, że zachorował na raka?
-Nooo... sporo... kilkadziesiąt.
-A ile dostał gościu, który oskarżył McDonaldsa, że po hamburgerach roztył się jak świnia?
-Noooo... kilkanaście.
-Ja też chciałem wytoczyć sprawę...
-Komu?
-Polmosowi Lublin. Za te wszystkie brzydkie baby, które przeleciałem po Żołądkowej Gorzkiej...
Wraca student z wakacji i mówi do drugiego:
- wiesz jeździłem na słoniu.
- no i co?
- a obok mnie szły dwa lwy .
- no i co było dalej?
- musiałem zejść z karuzeli.
Ojciec strofuje syna :
- Wziąłbyś się za jakąś robotę a nie tylko bąki zbijać! Ja w twoim wieku po
całych nocach rozładowywałem wagony...
Z kuchni matka dorzuca :
- Taaa... dopóki cię nie złapali...