#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

SMS do żony:...

SMS do żony:
Kochanie, byłem z Leną i grupką przyjaciół na imprezie. Nagle usłyszeliśmy silny wybuch, drzwi wypadły i weszło trzech terrorystów psychopatów. Złamali mi ręce i pocięli twarz. Moi przyjaciele są
martwi. Jestem w szpitalu, amputowano mi ręce, tego SMS-a pisze pielęgniarka.
SMS do męża:
KIM JEST LENA?!

PRIORYTETY...

PRIORYTETY

Dzień chylił się już ku zachodowi gdy majster rozpoczął swoją opowieść.
Delikatnie zdusił aromatycznego "Fajranta" w popielniczce i zwrócił ku nam swoje jasne oblicze.
- Parę lat temu przyjęli do brygady chłopaka.
Chłopak ten niczym szczególnym się nie wyróżniał... No może tylko irytującą cechą typu - "gdzie on nie był i co on nie robił oraz jaki to on sprzęt w życiu obsługiwał".
Budowaliśmy wtedy takie segmenty mieszkaniowe, głównie z betonu komórkowego, który to dowoził nam często gościu, zwany przez niektórych, "Nicponiem".
"Nicpoń" często u nas bywał i za pomocą potężnego dźwigu HDS, wstawiał nam te palety z bloczkiem nawet na drugą kondygnację.
Pewnego razu, "Nicpoń" poszedł widocznie tam, gdzie nawet król chodzi sam, samochód parkotał sobie leniwie, a pod jego nieobecność, bohater naszej budowlanej przypowieści, wspiął się na stanowisko operatora HDS-a...
Usłyszeliśmy tylko krzyk "Nicponia" - "Młody nie ruszaj tej wajchy!".
- I co majster? I co?
- I przywalił tym dźwigiem rozwalając ścianę, ale wiecie co na tym zyskał?
- Nie - odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą.
- Wieczną sławę i dożywotni zakaz wstępu na teren firmy... A wy? Tylko ta kasa i kasa...

Gej do geja po stosunku...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MĘSKIE ZAKUPY...

MĘSKIE ZAKUPY

Znajomi wracali z Warszawy do Katowic. Koleżanka miała prowadzić auto, a jej mąż z kumplem postanowili miło spędzić czas i zakupić coś na [:cyk].
Trzeba jeszcze dodać, że kumpel miał spierzchnięte wargi, a kremik się skończył.
Zatrzymali się zatem przy sklepie i panowie poszli zrobić stosowne zakupy. Ekspedientka ponoć była trochę zdziwiona jak usłyszała zamówienie:
- Prosimy 0.7 i wazelinę.

Na lekcji plastyki uczniowie...

Na lekcji plastyki uczniowie wykonują rysunek na dowolny temat. Nauczycielka zatrzymuje się przy ławce Jasia, przygląda się jego rysunkowi i mówi:
- Doskonale narysowałeś te postacie w ruchu. Ale dlaczego narysowałeś akurat Zorro walczącego z żołnierzami? Przecież mogłeś narysować coś innego.
- To nie żaden Zorro ani żołnierze! To moja rodzina zaraz po obejrzeniu mojego świadectwa szkolnego.

Stirlitz z troską patrzył...

Stirlitz z troską patrzył w ślad za swoim łącznikiem przedzierającym się na nartach przez granicę.
- Czeka go piekielnie trudne zadanie - pomyślał.
Lipiec 1944 roku dobiegał końca.

Kumple rozmawiają pod...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Siedzą dwie blondynki...

Siedzą dwie blondynki na przestanku. Jedna pyta się drugiej
- Na jaki autobus czekasz?
- Na 1
- A ty?
- Na 3
Przyjechała 13 obie wsiadły.

Zima 1941 roku. Piździ,...

Zima 1941 roku. Piździ, jak nie przymierzając dzisiaj w Suwałkach.
Z płonącego czołgu wyskakuje Niemiec i pada na ziemię. Leży.
Po chwili wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.

Dziewczyna pyta chłopaka:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.