#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Przychodzi zając do sklepu...

Przychodzi zając do sklepu niedzwiedzia:
-Jest marchwka?
-Nie ma- odpowiada niedziwiedz
Jutro znowu zając:
-Jest marchewka?
-Nie ma- wkurza sie mis
I znowu nastepnego dnia:
-Jest marchewka?
-Słuchaj kretynie! Jeszcze raz spytasz o marchewke, to wezme młotek, gwozdzie, złapie cie i przybije ci uszy do lady - krzyczy wsciekły mis
Nazajutrz zajac wraca do sklepu:
-Są gwozdzie? - pyta niesmiało
-Nie ma - rzecze zdziwiony mis
-A jest marchweka?

Pani dzieciom zadaje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ksiądz w czasie jazdy...

Ksiądz w czasie jazdy autostradą widzi wielki billboard, na którym widać krzyż, na krzyżu Jezusa i napis: "Nasze gwoździe utrzymają wszystko". Ksiądz idzie do właściciela fabryki, robi awanturę o obrażanie uczuć religijnych itp. Fabrykant obiecuje wszystko poprawić. Następnego dnia na bilbordzie widać pusty krzyż, Jezus leży w błocie pod napisem: "Z naszymi gwoździami to by się nie zdarzyło"

PRZEDŚWIĄTECZNE MIłOSIERDZIE...

PRZEDŚWIĄTECZNE MIłOSIERDZIE

Mój tata jest zapalonym wędkarzem. Jak tylko może wędka w rękę i na ryby. Potem sam te ryby oprawia (ubija, głowy obcina i patroszy).
Tyle tytułem wstępu.
W domu przedświątecznym zwyczajem pojawił się karp. I się wywiązała dyskusja między moja [M]amą i [T]atą:
[M] - Oprawisz karpia?
[T] - No tak.
[M] - Ale pamiętasz, że głowę i płetwy masz zostawić, bo będą mi potrzebne?
[T] - Pamiętam.
[M] - A, i wydłub oczy z tej głowy.
Na co tata z oburzeniem:

Stoję i staram się nie...

Stoję i staram się nie zasnąć bo głupio byłoby gdyby w gazetach pisali że u nas pracownicy śpią w czasie pracy bo wtedy każdy by tak chciał . Podchodzi typek na oko 30 lat i pyta lekko zmieszany, pewnie tym że przerwał mi nic nie robienie:
- Dzień dobry szukam gry z mostem.
- Słucham? - pytam troche zaskoczony tym, że dostałem tak sprecyzowane pytanie, które dokładnie określa czego dany klient u mnie szuka
- No szukam gry z mostem.
- Ale przepraszam bardzo z jakim mostem?
- No most. Szukam gry z mostem. Ma ją pan tutaj?
Zacząłem się zastanawiać czy mnie ten facet czasem nie obraża i ja tego nie rozumiem. Postanowiłem jednak nie dać za wygraną i pytam ponownie:
- Proszę pana o co chodzi z tym mostem? On jest w grze? Na okładce?
Wyraźnie poirytowany tym, że sprzedawca debil i jełop wywraca oczami i mówi lekko podniesionym głosem:
- No kurde z mostem gra panie! Most, samochody, wyścigi.
Widzę światełko w tunelu i pytam z największym spokojem jakim się potrafiłem obdarzyć:
- Need for Speed Most Wanted?
- Tak! - wykrzykuje i klaszcze tryumfalnie.

Idzie sobie czerwony...

Idzie sobie czerwony kapturek przez las i widzi wilka:
- Wilku, wilku dlaczego masz takie duże oczy?
- Nie widzisz że sram!

- Kochanie, może się...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

TŁUMACZENIE...

TŁUMACZENIE

Leżę ja sobie ze ślubną moją w łożu naszym małżeńskim i tak se gwarzymy.
[Ż]ona - Wiesz, że jesteś najprzystojniejszym facetem, jaki leżał w tym łóżku?
[J]a - Co proszę?!?
[Ż] - No co, ciesz się, to znaczy, że tu nikt poza tobą nie leżał...
[Ż] - ...
[Ż] - Nie wiem jak z tego wybrnąć...

W sex-shopie starsza,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewna para była świeżo...

Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. Mąż, jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. Zaczął się wiec ubierać i mówi do żony:
- Kochanie, wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz, misiaczku? - zapytała żona.
- Idę do baru, ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwo, mój ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 krajów: Niemiec, Holandii, Anglii i innych. Mąż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał wydusić z siebie to:
- Tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te chłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
- Chcesz do piwa schładzany kufel? Nie ma problemu - i wyjęła z zamrażarki wielki, oszroniony kufel. Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dawał za wygraną:
- No tak, skarbie, ale wiesz, w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne przystawki... nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? - żona otworzyła drzwi od szafki, a tam słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
- Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
- Chcesz przekleństw, moje ciasteczko? ZATEM PIJ TO K***SKIE PIWO Z J***NEGO ZMROŻONEGO KUFLA I ŻRYJ PIE****ONE PRZYSTAWKI!! JESTEŚ TERAZ, DO **UJA CIEŻKIEGO, ŻONATY I NIGDZIE, k***a, NIE WYJDZIESZ!!! POJĄŁEŚ, S***WYSYNU!?!?!?