psy
fut
lek
emu
hit
#it
syn

Dwoje małżonków z dłuzszym...

Dwoje małżonków z dłuzszym stażem leżąc w łóżku:
- Zocha, dasz mi dzisiaj?
- Nie!
- Zocha, ale daj proszę.
- Roman, nie dam Ci, nie ma mowy.
- Ale proszę, zrób dzisiaj wyjątek i daj mi.
- Nie ma mowy, zapomnij.
- Zocha, będę tak długo cię męczył aż mi dasz.
- Nie.
- Zocha, błagam...
- No dobra, masz już k***a tego pilota...

Osiedlowa sielanka, bachory...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

RZĄD WIELKOŚCI...

RZĄD WIELKOŚCI

Niedzielny poranek, jeszcze sobie leżymy z Najwspanialszą i "odmieszkujemy czynsz".
Kocica zasiadła na stoliczku obok i wpatruje się sowimi oczyma pełnymi zdziwienia w (niezwykle zgrabny i odziany, zaznaczam) tyłek Najwspanialszej.
Najwspanialsza - Zobacz, co ona tak się patrzy, jakby pilnowała?
Durny Łoś - Jak Strażnik Teksasu normalnie...
Najwspanialsza - Dlaczego Strażnik Teksasu?
Durny Łoś - No bo, jak wiemy, Teksas to taki całkiem spory stan na południu...

Ola bawi się na placu...

Ola bawi się na placu zabaw...
Nagle przychodzi Wojtek ze swoją bandą.
- Cześć Ola!
- Cześć Wojtek!
- Ola, dam ci 5 zł, jak wejdziesz na drabinki.
Ola szybko wskakuje na drabinki, męczy się i sapie, ale weszła.
Wróciła do domu i mówi:
- Mamo! Dostałam 5zł.
Mama wzdycha...
Następnego dnia dzieje się to samo, ale Wojtek powiększa kwotę i mówi:
- Ola, dam ci 20 zł, jak wejdziesz na drabinki.
Ola tym razem mniej się już męczy i wchodzi. Wraca do domu i krzyczy:
- Mamo, mamo! Dostałam 20 zł!
Na to mama:
- Olu... Wojtek cię wykorzystuje, żeby zobaczyć twoje majtki...
Następnego dnia dzieje się znowu to samo. Wojtek znowu podwyższa stawkę i mówi:
- Ola, dam ci 50 zł, jeśli wejdziesz na drabinki.
Ola w ogóle się nie męcząc wchodzi. Wraca do domu, krzycząc:
- Mamo! Dostałam 50 zł, ale tym razem ich przechytrzyłam, bo nie założyłam majtek...

Pewien mężczyzna przez...

Pewien mężczyzna przez 20 lat małżeństwa nalegał na seks w ciemności. Pewnego dnia żona nie wytrzymała i włączyła światło.Ku swemu zdziwieniu zobaczyła,że mąż trzyma w dłoni wibrator.Wściekła mówi:
- Ty świnio,jak mogłeś tyle czasu mnie oszukiwać!.Myślałam,że masz takiego sprawnego penisa...
A mąż na to rzucił:
-Ja jakoś wytłumaczę wibrator,ale jak ty wyjaśnisz trójkę dzieci?.

Przyszła nauczycielka...

Przyszła nauczycielka do domu Jasia i skarży się jego ojcu:
- Pański syn w odpowiedzi na moją uwagę pod jego adresem przy całej klasie powiedział, że mnie przeleci.
- Zaraz się z nim rozprawię - powiedział ojciec i podszedł do otwartego okna.
- Jaaasiu! Pokłóciłeś się dziś z panią nauczycielką?
- Nooo zdarzyło się.
- I obiecałeś, że ją przelecisz?
- Nooo tak.
- To co się szwędasz po ulicy? Chodź do domu! Ona już przyszła.

JOLKA, JOLKA......

JOLKA, JOLKA...

Historia działa się jakiś czas temu.
Gwoli wyjaśnienia i wprowadzenia:
Moja znajoma (nazwijmy ją Jola) razem ze swoim mężem była wtenczas właścicielką lokalnej knajpki-baru-dyskoteki. Dyskoteka owa czynna była do około 3 w nocy.
Jola miała w swojej knajpce-barze-dyskotece barmana-kelnera (nazwijmy go Jasiem). Jasio był z zamiłowania motocyklistą i posiadał piękny, cudowny, lśniący i błyszczący MZ ETZ 251.
Traf chciał, że pewnej sobotniej nocy, kiedy goście-tancerze poszli już zmęczonym krokiem do domów, Jola wraz z Jasiem postanowili rozpracować zalegający w czeluściach magazynu alkohol. Około godziny 5 w nocy postanowili jednak ewakuować się na z góry upatrzone domowe pozycje.
Jasio - jako uprzejmy barman-kelner zaoferował się podwieźć Jolę pod dom (tu należy nadmienić, że Jola zamieszkiwała w bloku).
Jola zgodziła się, ale poprosiłaby zaparkował dyskretnie przy krzakach rosnących niedaleko bloku. Chodziło jej o to, żeby zarówno mąż, jak i sąsiadki-plotkarki-obserwatorki nie zobaczyły jej z obcym facetem. Zapakowali się na motocykl, podróż trwała spokojnie, pod blok zajechali po cichutku, Jola zsiadła i poszła w kierunku oddalonej o jakieś 100 metrów swojej klatki. Gdy była już w drzwiach, ciszę nocy przerwał nagle krzyk Jasia:
Jasiu - JOOOOOLLLLLLLKKKKKAAAAAA!!!
Jolka (szeptem) - Zamknij się...
Jasiu - JOOOOOOLLLLLLKKKKKAAAAA!!!
Jolka (głośniejszym szeptem) - Zamknij się debilu, wszystkich sąsiadów pobudzisz...
Jasiu - JOOOOOOOOLLLLLKKKKKAAAA!!!
Jolka (lekko zdenerwowana, już nie szeptem) - Czego chcesz kretynie pijany???
Jasiu - JOOOOLLLLLKKKKAAA!!! KASK ZDEJMIJ!!!
Sąsiadki-plotkarki-obserwatorki miały o czym rozmawiać.
Od tamtej pory Jola z knajpki wraca piechotą.

Wchodzi ksiądz do burdelu...

Wchodzi ksiądz do burdelu i mówi - Niech będzie pochwalony!
Na to jedna z dziewczyn - Lony dzisiaj nie ma, może jakaś inna?

... i przyszedł 21 grudnia...

... i przyszedł 21 grudnia 2012 roku.
I pojawiła się na niebie asteroida.
I zaczęła spadać na Ziemię.
I nastał na Ziemi czas paniki: oto koniec świata według kamiennego Kalendarza Majów.
I upadła asteroida na kamień z Kalendarzem Majów.
I uniósł się w powietrze wielki pył.

I kiedy pył opadł w miejscu rozbitego kalendarza pojawił się nowy kamień z Kalendarzem Majów, do 32 119 roku.
I obok niego ukazał się nowy kamień.
I napisane było na nim:
"Następny kalendarz zostanie przysłany dokładnie w ostatnim dniu ważności starego kalendarza.
Dziękujemy za korzystanie z naszych kamiennych kalendarzy"...

Przychodzi facet do kiosku...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.