Kochany, zerknij przez okno, co to za sarenka biega w naszym ogrodzie.
- Po pierwsze: to nie sarenka, ale krowa.
- A po drugie: to nie okno, tylko lustro.

Na piątej randce z naprawdę fajnym kolesiem, zapytał mnie czy już możemy być oficjalnie traktowani jako para. Kiedy odpowiedziałam, że tak, wyciągnął sporządzoną przez siebie "umowę" i poprosił mnie żebym ją podpisała. YAFUD

Mieszkasz na poddaszu.
- Skąd wiesz?
- Bo masz nierówno pod sufitem.

Siedziałem w pociągu żując gumę, gdy naprzeciwko mnie usiadła staruszka.
Po kilku minutach rzekła do mnie "nie ma po co do mnie gadać, synku, jestem głucha jak pień".

Przychodzi zając do sklepu i pyta?
- Misiek, jest tort chrzanowo- musztardowy?
- No co ty, zając! Takiego nie ma! - odpowiada zaintrygowany miś.
Zając przychodzi przez 4 dni pytając codziennie o to samo. Wreszcie niedźwiedź pomyślał: "Upiekę mu ten tort". Szóstego dnia zając znowu pyta:
- Misiek, masz tort chrzanowo - musztardowy?
- Mam - puszy się miś.
- No co ty, głupku, kto to kupi?!

- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.

W szpitalu psychiatrycznym dyrektor podchodzi do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, co ten pacjent robi na drabinie.
- Udaje żarówkę.
- No to niech stamtąd zejdzie.
- Ale wtedy będzie ciemno.

WSPÓŁCZUJEMY TEJ PANI

Stoimy z Lamerem w biedronce w kolejce do kasy. Państwo przed nami (pan to miejscowy policjant) kupili patelnię teflonową (ponoć - nie wiem czy koło teflonowej leżała) z dnem "plaster miodu" i ta właśnie patelnia właśnie podjechała pod czytnik natomiast ani pół kodu nie miała. Pani z kasy drze się do drugiej pani z kasy:
- Eee, Anka masz kod na patelnię?
- Nie, nigdy jeszcze mi się patelnia nie trafiła...
Na co Lameru błyskawicznie i niecicho:
- Ojej... to strasznie musi być pani przykro...

Blondynka w sądzie:
- Co robiła oskarżona w nocy z 16 na 17 maja?
- Przepraszam, z 16 na którego?