psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Chodnikiem biegnie przerażona...

Chodnikiem biegnie przerażona kobieta, a za nią groźnie sapiąc wielki mężczyzna. W końcu ona nie ma już sił. Staje, odwraca się do niego i krzyczy:
- Poddaję się, niech mnie pan gwałci, tylko nie zabija!
- Gwałć się pani sama, ja się śpieszę na pociąg!

Jasio patrzy na mamę,...

Jasio patrzy na mamę, która stara się nadaremno uspokoić jego malutkiego braciszka.
- Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? - pyta.
- Tak, kochanie.
- No to ja wcale się nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili!

Spotyka się dwóch pijaków...

Spotyka się dwóch pijaków i obgaduje swoje żony...
- Moja to jest dopiero bezczelna! Jak wracam do domu - nic nie mówi, tylko wymownie patrzy na zegarek...
- To jeszcze nic! Moja patrzy na kalendarz...

Pani pyta Jasia jakie...

Pani pyta Jasia jakie zna żywioły.
-Ogień, woda i wódka - odpowiada Jasio
-Ogień, woda... ale wódka? Co ty Jasiu wygadujesz?
-No bo kiedy ojciec wraca pijany, to matka zawsze mówi "Patrz, stary znów w swoim żywiole"

Wchodzi dres do obuwniczego:...

Wchodzi dres do obuwniczego:
- Adidki najnowsze pan mi obstaluje! Tylko kur... Miguniem!
Sprzedawca podaje mu jednego:
- Pan przymierzy!
Dres przymierza:
- Kuuu... ee kuuu do ch... ZA CIASNY, gościu!!!
- Język pan wyjmie!! Tak będzie lepiej...
- Yyy coo yy dochuaałaaa sieee wyguuuapaszzz... chułuuu wpeeełoddool chceeeesz??

Blondynka w banku....

Blondynka w banku.
- A tu proszę kwotę pożyczki wpisać słownie.
- Jak to, słownie?
- No normalnie. Literami.
- Cyfry literami?

Pewnego razu młodemu...

Pewnego razu młodemu królikowi udało się uciec z laboratorium doświadczalnego. Przelazł pod siatką i znalazł się na dużym trawniku. To był jego pierwszy kontakt z prawdziwą trawą i jednocześnie szok. Zadowolony kicał, skakał, przewracał się. Po jakimś czasie spróbował trawy i stwierdził, że świeża smakuje znacznie lepiej niż karma, którą jadał w niewoli.
Zadowolony skakał i biegał. W pewnym momencie zauważył drewniany płot. Pod płotem była mała dziura przez którą można było się przecisnąć. Taak! Udało się.
Jakież było zdziwienie królika, gdy stanął oko w oko z grupką innych królików.
- Cześć! (Odezwał się jeden z nich) Skąd jesteś?
- Uciekłem z laboratorium.
- Super! To teraz zamieszkasz z nami!
- Fajnie! A co tutaj robicie?
- Na przykład skubiemy trawę .. próbowałeś?
- No jest Zaje****a! A co jeszcze?
- Widzisz to pole tam? To marchewki. Idź spróbuj!
Królik spróbował marchewek. Były soczyste i niewiarygodnie smaczne. Wrócił do reszty królików.
- I co jeszcze robicie?
- Widzisz tamto pole? To sałata. Idź spróbuj!
Sałata również była boska. Królik ponownie pyta:
- No ale chyba jeszcze coś robicie?
- No jasne! Spójrz w tamten róg! Widzisz? To nasze dziewczynki. Każda chętna do zabawy! Idź! Poszalej!
Królik poleciał. Po kilku godzinach trykania wrócił wycieńczony...
- A jeszcze coś robicie? Ledwo żyję po tej orgietce..
- No w zasadzie to już chyba wszystko...
- W takim razie muszę się z Wami pożegnać. Wracam do laboratorium..
- Do laboratorium? Po co? Tu Ci źle?
- Nie.. no spoko... było fajnie, ale czas się zbliża i jak nie zajaram to oszaleję...

Diabeł złapał Czecha...

Diabeł złapał Czecha , Polaka i Niemca . Kazał im przynieść jakąś roślinkę . Polak przyniósł tulipana , Niemiec dziką różę , a Czech się gdzieś zawieruszył . Diabeł kazał im zjeść , co przynieśli. Polak bez problemu zjadł tulipana , a Niemiec na przemian śmieje się i płacze .
- Dlaczego płaczesz ?
- Bo muszę zjeść różę razem z kolcami !
- A czemu się śmiejesz ?
- Bo Czech idzie z kaktusem Smile

Erich Honecker odwiedza...

Erich Honecker odwiedza pewne przedszkole. Dzieci bardzo pilnie przygotowywały się do jego wizyty. Erich pyta małego Hansa: „Kto jest twoim tatą?”. „Ty, wujku Erich” – odpowiada chłopczyk. Erich ucieszony odpowiedzią pyta dalej: „Powiedz mi, kto jest twoją mamą?”. „NRD, wujku Erich!”. Honecker cieszy się jeszcze bardziej i pyta dalej: „A kim chciałbyś zostać w przyszłości maluchu?”. „Sierotą, wujku Erich” – odrzekł chłopiec.

Jestem mistrzynią gaf...

Jestem mistrzynią gaf słownych, a ta historia jest najlepszym tego przykładem. Zaraz po rozstaniu z chłopakiem umówiłam się z kolegą na spotkanie, aby mu się wypłakać i wyżalić. On jednak odebrał to za randkę i kilka razy próbował mnie pocałować. Po kolejnej nieudanej próbie chciałam rzucić błyskotliwym tekstem "nie te usta będziesz całował", jednak zamiast tego powiedziałam "nie te wargi będziesz całował". Chłopak zdębiał, a ja (gdy dotarło do mnie co powiedziałam) myślałam że spalę się ze wstydu. Teraz jesteśmy zaręczeni i choć minęło sześć lat od tamtego spotkania, to do tej pory mój kochany wspomina moją "pomyłkę" z uśmiechem na twarzy. YAFUD