psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

CO ON W NIEJ WIDZI?...

CO ON W NIEJ WIDZI?

Nawiedzenia teściowego ciąg dalszy.
- Dziecko, daj mi maluszka na spacer, a ty idź się umyj i pomaluj może, co? - wyrzucił z ust korali mój teść.
- Umyj? Ok, jeśli śmierdzę, to mogę iść się umyć, sprawy nie ma - odpowiadam. - Ale z tym umaluj, to trochę przesadziłeś, tak?
- Przesadziłem? No, co ty?
- Co ja? Nie maluje się, jak BYĆ MOŻE zauważyłeś.
- Nie malujesz? A to dlaczego?
- Bo wole, żeby mnie ludzie nie poznali, kiedy jeden raz się pomaluje, niż jak raz tego nie zrobię. A zresztą, mój maż ,a twój syn i tak nie rozróżnia, kiedy
mam makijaż, a kiedy nie mam.
Tu dziadzio - wujek zasromał się wielce nad re. Podumał, pokombinował.
Na psa urok, tfu, jak, k***a pokombinował.
- To znaczy – cedzi - że mój syn, a twój mąż... jest z tobą... no...
- No?
- Ze względu na oczywiste walory wewnętrzne...

Kominiarz puka do drzwi....

Kominiarz puka do drzwi. Otwiera stara babcia w długiej, czarnej sukni.
Przygląda się zalotnie kominiarzowi i rozchyla bardziej dekolt. Na jej
pomarszczonej, oklapniętej piersi ma wytatuowaną żabę i pyta kominiarza:
- Jeżeli zgadniesz co to jest, możesz pójść ze mna do łóżka.
Kominiarz w panice:
- Słoń, to jest słoń!
Babcia:
- No OK, ta odpowiedź mieści się jeszcze w granicach tolerancji...

Na półkach marketów pojawiła...

Na półkach marketów pojawiła się ostatnio nowa pasta do zębów "Prezy-Dent".
Nie, nie, nic z tego, o czym sobie pomyślałeś! Ma smak Durexów.

- Mamo!...

- Mamo!
- Zosia?
- Daj tatę do telefonu!
- Masz!
- Tato? To prawda że Legia w tym roku zdobędzie puchar??
- NO OCZYWIŚCIE CÓRECZKO MOJA KOCHANA!! OCZYWIŚCIE ŻE TAK!
- Dobrze daj mamę.
- Mamo! Tata się zgodził żebym dzisiaj nocowała u Zenka.

- Słyszałeś? Zenek po...

- Słyszałeś? Zenek po tym, jak mu ciągnik zdechł, teraz orze pole maluchem.
- Maluchem?? Ale jak maluchem?
- Normalnie. Jego kobita idzie przodem, kręci gołym tyłkiem, a Zenek się czołga.

ARE YOU POLISH?...

ARE YOU POLISH?

Sytuacja miała miejsce w Krakowie po wiankach, udaliśmy się z kolegą na jakże zacny Rynek, w celu dalszego świętowania. Jak wiadomo w takich sytuacjach, na ulicach dochodzących do Rynku, pojawia się całkiem spora ilość różnego rodzaju kloszardów, hipisów, etc...
Idąc w górę ulicą Szewską słyszę za plecami:
- Chopoki, chopoki, poczekajcie!
Odwracam się i widzę, nader niedogolonego mieszkańca okolic, który o razu pyta, czy nie mam jakiś pieniędzy, więc jak zawsze w takich przypadkach prosta (i najlepsza) odpowiedź:
- Je ne parle pas polonais.
Odwraca się, więc (z jakże dobrym angielskim akcentem) do mojego lekko otumanionego kolegi:
- Are you polish?
Odpowiedź kolegi:
- Pale, ale nie mam.

Ksiądz w czasie nauki...

Ksiądz w czasie nauki przedmałżeńskiej mówił: Uczcie się od wróbla - wróbel najpierw buduje gniazdko, a potem zaprasza samiczkę. A wy robicie tak: najpierw dziecko, potem ślub, a na koniec: "Jezus Maria, gdzie będziemy mieszkać".

Dwaj podróżnicy od dwóch...

Dwaj podróżnicy od dwóch tygodni przemierzają pustynię.
- Chyba nieprędko znajdziemy drogę - mówi pierwszy.
- Zapasy się jutro skończą.
- Ale mam dla ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą. Którą najpierw chcesz usłyszeć?
- Zacznij od złej.
- Od jutra wpierdzielamy piasek.
- A ta dobra?
- Mamy żarcia do końca życia!

Jasiu leci zdesperowany...

Jasiu leci zdesperowany do mamy i krzyczy:
- Mamo, mamo drabina spadła!
- To czego lecisz z tym do mnie, leć do ojca.
Po chwili zastanowienia pyta:
- Czy on o tym wie?
- No jasne, stał na najwyższym szczeblu!

Ależ miałem wczoraj szczęście!...

Ależ miałem wczoraj szczęście!
Idę sobie ulicą, a tu afisz: "ZAPASY W KIŚLU! OSTATNIE BILETY! CENA SPECJALNA: TYLKO 2 DOLARY!" Wow! Czytam dalej, a tam że: "Walczą dwie 19-latki! Gwarantowane zdarcie staników w trzeciej rundzie! Gwarantowane zdarcie majteczek w piątej!!" Wooooow! Lecę do kasy, pytam czy są jeszcze te bilety po dwa dolce. Jest. Jeden! Szukam po kieszeniach forsy, w międzyczasie czytam jeszcze, że >walczą Amerykanka i Niemka<... Ja pie*dolę, ale mam szczęście.
O mały włos wtopiłbym dwa dolce.