psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Rozmowa w barze:...

Rozmowa w barze:
- Kolego, postaw piwo.
- Przecież się nie przewróciło..

SKĄD WIE?...

SKĄD WIE?

Tego lata dane mi było poznać dalekiego kuzyna, mocno starszego ode mnie, w dodatku urodzony i wychowany w Kanadzie. Ponieważ rodzina ma polskie (mniej więcej) korzenie, kuzynek ów w miarę nieźle włada naszym językiem, nawet akcent niezły.
Opowiedział mi pewną historię, otóż był on w Polsce w celach badawczo-naukowych, działo się to w latach 70/80 - warto dodać że kuzynek był wtedy jeszcze młody i wyglądał tak jak wyglądać wtedy powinien, tzn. długie włosy, obdarte (celowo) ubrania itp. Jednym słowem w PRLowskiej Polsce z daleka widać było, że obcokrajowiec. Jechał sobie autobusem, PKSem czy innym wynalazkiem i usiadł na siedzeniu przed dwoma babami w chustach. Kobiety natychmiast zauważyły obcokrajowca i zaczęły komentować między sobą, nie ściszając głosu (obcokrajowiec nie rozumie - logiczne Wink ). Wreszcie kuzyn nie wytrzymawszy, gdy usłyszał jak jedna baba mówi
do drugiej:
- A pani zobaczy, włosy długie, pewnie wszy ma!
Obrócił się i z uśmiechem spokojnie zapytał:
- A pani ma?

Poszła kobieta do lekarza....

Poszła kobieta do lekarza.
- Panie doktorze, zdecydowałam w końcu, że wizyta u okulisty jest mi jednak niezbędna...
- I słusznie, bo to piekarnia.

Diabeł porwał Niemca,...

Diabeł porwał Niemca, Rosjanina i Polaka i mówi: Wypuszczę Was jeśli mi powiecie liczbę której nie jestem sobie w stanie wyobrazić. Na pierwszy ogień poszedł Niemiec:
- Biliard!
- No jestem sobie w stanie wyobrazić tak liczbę...
Rosjanin się wycwanił i mówi:
- Biliard Biliardów.
Diabeł myśli myśli i mówi: No mogę sobie wyobrazić taka liczbę.
Podchodzi do Polaka : A ty czym mnie zaskoczysz?
Polak : W ch**!
Diabeł wymiękł, puścił Polaka ale zaciekawiło go ile to jest... Wybrał się do Polski i podbija do przechodnia:
- Panie ile to jest w ch**?
- A widzisz Pan to drzewo?
- No widzę...
- To jak stąd do tamtego drzewa i jeszcze w pizdu!

Tato, a kto leczy ludzi?...

Tato, a kto leczy ludzi?
- Lekarz, synku.
- Tato, tato, a kto leczy zwierzęta?
- Weterynarz, synku.
- Tatusiu, a kto leczy Windowsy?
- Formatceuta, synku.
- A czemu?
- Temu, synku, że najlepszy środek na wyleczenie Windowsa, to FORMAT C.

Hans powiedział Żydom...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mama mówi do Jasia:...

Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał.
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem - listonosz.
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał.

Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi baba do lekarza i skarży się:
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
- Następny proszę! - woła lekarz.

Jak się nazywa stu agentów...

Jak się nazywa stu agentów CIA?
-
-
-
-
Ciasto!