#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Po czym poznać, że...

- Po czym poznać, że blondynka grała w gry komputerowe?
- Po śladach szminki na joysticku.

-Choroba nerwowa pani...

-Choroba nerwowa pani męża nie jest groźna. Sto lat może z nią żyć.
- A ja?- pyta żona.

- Co to jest: leży pod...

- Co to jest: leży pod brzózką i stęka?
- Sekretarka dyrektora Brzózki.

NOCNE ŁOWY...

NOCNE ŁOWY

Pewnej zimowej nocy (ok godz. 12) wracałem sobie do domu od kumpla, gdzie przypaliliśmy co nieco. Tak sobie idąc myślę, jak dobrze, że w zasięgu wzroku nikogo nie ma, to i nie powinno być problemów. Aż tu nagle widzę grupkę 4 osób wyłaniających się zza krzaków. Myślę sobie "spokojnie to pewnie jacyś dżentelmeni z pannami u ich boków". Gdy mijali latarnie (ogólnie było ciemno jak to w nocy) okazało się że panien nie było, tylko 4 łysych dżentelmenów, odzianych w galowe 4-paskowe dresy. Przyśpieszyłem kroku, a oni za mną jakieś 15m. Cały czas milczeli, co tylko potęgowało mój niepokój. Nagle zaczęli rozmowę, która, mniej więcej, wyglądała tak:
- To jademy z tym gównem!
- Noo, w końcu jakiś hajs wpadnie!
- Ale dzielimy się po równo...
- Sam se znajdź frajera!
Ja już spanikowany, co by tu zrobić, żeby obyło się bez pobytu w szpitalu, a przy tym nie stracić wszystkiego, co miałem przy sobie. Najprostsza byłaby ucieczka, ale trochę ciężko z zerwanymi więzadłami w kolanie i to po lodzie...
- A jak będzie się rzucać?
- Nie będzie problema, mówię wam, że wyrżnie na stówę!
- Taa, nie ma szans...
- Ta, bez gadki bieremy to co nasze!
- To łatwe, jak odebranie dziecku cukierka, a i jeszcze zabawa będzie!
Z każdą sekundą byli coraz bliżej, a ja coraz bardziej spocony, chociaż było -10C. Gdy juz mieli mnie na wyciągnięcie ręki, zacząłem już szukać komóry i portfela...
- Dawaaaj ch*ju! - słyszę, włos zjeżył mi się na głowie, obracam się, a oni jakby nigdy nic, skręcili do knajpy, gdzie jest bilard i dra się na całą mordę:
- Który to jest ten kozak, co gra na kasę? Stawiamy 2 stówy!

Byłem w Indiach. Na lotnisku...

Byłem w Indiach. Na lotnisku przeszukiwano pasażerów z podziałem na płcie. Skierowano mnie do bramki dla kobiet. Musiałem wyjaśniać, że jestem facetem. Zabrało mi to 15 minut. YAFUD

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i mówi.
- Panie doktorze mam straszny problem z pamięcią.
- A czy to się objawia? - odpowiada lekarz
- A no kurcze położę rano książkę potem szukam jej cały dzień ni cholery nie pamiętam gdzie ją położyłem
- Panie toż to żaden problem chodź pan na korytarz ja panu pokaże prawdziwy problem. - Wychodzą razem przed gabinet na ławce siedzi gość macający się jak nie po głowie to pod pachami i tak cały czas. Lekarz krzyczy
- Kowalski co ty się tak macasz?
- Aj k***a panie doktorze sikać mi się chce, wiem, że gdzieś we włosach ale gdzie???

Spotyka się dwóch kumpli...

Spotyka się dwóch kumpli z wojska (dawno się nie widzieli).
- A co tam u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co, dobrze ci, nie narzekasz?
- Nie narzekam...
- A to limo pod okiem to skąd?
- A to jak narzekałem...

Nauczycielka geografii...

Nauczycielka geografii mówi do uczniów:
- Dzisiaj dowiemy się, co to jest globus.
- Sp.....laj stara k....wo - wrzeszczy klasa.
Nauczycielka z płaczem wybiega z klasy i idzie do gabinetu dyrektora. Dyrektor z uśmiechem mówi:
- Już ja pani pokażę jak sobie z nimi radzić.
Wchodzi do klasy i mówi:
- Czołem małe sk.....ny.
- Siema łysy ch....u.
- Dzisiaj dowiemy się jak nakładać kondoma na globus.
- Na globus? A co to jest?
- I tego się dzisiaj dowiemy.

Jasio mówi do taty:...

Jasio mówi do taty:
- Tato, pani kazała nam napisać 4 zdania!
-S padaj, bo czytam gazetę!
Jasio notuje.
Potem idzie do swej siostry, która gada
przez telefon
- Ach, ty świnio! Jasio notuje.
Potem idzie do brata, który gada z kolegą.
- A ty nie rozumiesz po ludzku?
Jasio notuje.
Potem idzie do mamy, która rozmawia
z sąsiadką.
- Tak, chętnie panią podwiozę.
Następnego dnia w szkole, pani mówi:
- Jasiu, przeczytaj nam swoje zdania.
- Spadaj, bo czytam gazetę.
- Jasiu, jedynka do dziennika.
- Ach, ty świnio!
- Jasiu! Jak ty się wyrażasz?
- A ty nie rozumiesz po ludzku?
- Jasiu, idziemy do dyrektora!
- Tak, chętnie panią podwiozę.

.....

..
Pewnego złoczyńcę skazano na 40 lat pobytu na bezludnej wyspie. Bezludnej, ale żeby za szybko nie wykitował, to przyznano mu kozę za towarzyszkę...
Po 40 latach przypływa oddział karny, żeby zabrać skazańca, a tu po wyspie biega mały chłopiec. Żołnierze pytają się go:
- Jak ci na imię?
- Mieeeeeetek!