psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Ślimak się upił i nie...

Ślimak się upił i nie może znaleźć domu

Trener mówi do Wałujewa....

Trener mówi do Wałujewa.
- Nikołaj tyle razy powtarzałam abyś nie dłubał, zwłaszcza publicznie, w nosie.

- Trenerze, ale wszyscy ludzie dłubią w nosie. Odpowiada Wałujew.
- Tak, ale nie w rękawicach bokserskich.

Przychodzi staruszek...

Przychodzi staruszek (powiedzmy, że około 80) do banku spermy i mówi, że chciałby oddać swoje nasienie. Pielęgniarka trochę zdziwiona, ale dała dziadkowi słoiczek i powiedziała, żeby poszedł do kabiny i zrobił co trzeba. Dziadek zamknął się w kabinie. Po chwili słychać uuuu..., aaaa....., eeeee.... Minęły trzy minutu. Nadal słychać stękanie dziadka. Po pięciu wciąż to samo. W końcy po 10 minutach dziadek wychodzi z pustym słoiczkiem i mówi:
- Próbowałem prawą rękę, lewą ręką, obiema.. Na sucho i na mokro... Przez szmatkę... I za cholerę nie mogę tego słoiczka otworzyć !!!

Facet przechodzi przez...

Facet przechodzi przez granicę prowadząc rower. Przez ramę na przewieszony worek. Celnik pyta:
- Co pan tam wiezie?
- Piach.
- Proszę pokazać.
Po sprawdzeniu okazało się, że rzeczywiście był tam tylko piasek. Sytuacja powtórzyła się kilka razy. W końcu celnik nie wytrzymał:
- Wiem, że pan coś przemyca. Darujemy panu wszystko, tylko niech pan nam powie, co to jest?
- Rowery!

W lesie nadszedł czas...

W lesie nadszedł czas wezwań na wojskową komisję lekarską. Trzech przyjaciół - Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie.
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
- Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
- Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy?
- Ale... Moje ukochane uszy??? Nigdy!
- Zajączek, ty się zdecyduj - albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
- Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
- DOSTAŁEM "E" ZA BRAK USZU CHŁOPAKI!!!
Lisek:
- No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi...
- Uszy to ty masz małe... Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i "E" murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: 'Kategoria "E", powód: brak kity.'.
Misio mówi:
- A co ze mną?
- Hmmmm.... Misio... uszy to ty masz malutkie... ogon tez nieduży... ciężka sprawa... hmmm.... ale zaraz, zaraz... Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!!
- Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy!
- Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu...
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny - misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają - Misio, Misio!... nikt nie odpowiada.... nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo... Koledzy w szoku! - Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda - mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: 'Kategoria "E". Powód: Płaskostopie.'...

Przychodzi facet do burdelu...

Przychodzi facet do burdelu w oczywistych sprawach i mówi:
- Czy jest jakaś wolna kobitka?
- Tak jest chinka, ale ona ma jedną wadę...
Nie zdążył powiedzieć jaka to wada. Robi z nią to a ona krzyczy:
- Hoka Poka, Hoka Poka.
Koleś sprawdza w słowniku co to znaczy. A tam jest napisane:
- Nie ta dziura.
Na drugi dzień mówi:
- Poproszę tą samą co wczoraj.
- A, tą bez oka.

Poligon wojskowy. Młodzi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Czemu pies w Wąchocku...

Czemu pies w Wąchocku zabił się o budę?
- Bo go sołtys na sprężynie uwiązał.

Jednostka wojskowa 7219...

Jednostka wojskowa 7219 gdzies na rubiezach powiatu chelmskiego. Magazyn amunicji godzina 7:36. Do stojacego na warcie zolnierzyny podchodzi kapral:
- Co, k***a, na warcie, k***a, stoisz?
- Tak od trzeciej w nocy - odpowiada kociak
- Sniadanie, urwal jadles? Niee?? To pamietaj dzisiaj, k***a, ma byc wizytacja z Warszawy i jakby cie, k***a, pytali to jadles. Rozumie, k***a?
- Tak jest.
Godzina 15:28 Do naszego wartownika podchodzi sierzant:
- Co synku na warcie stoisz? Sniadanie wyfasowales? Tak. To dobrze a obiad? Nieee??? To pamietaj ze jakby cie o obiad zapytal jakis oficer to masz powiedziec, ze jadles.
Godzina 19:45. Przechodzacy zastepca dowodcy jednostki - major Kabura zagaduje dobrotliwie:
- Co, sluzba? Ale tak to juz jest w wojsku. A jeszcze dzisiaj ta wizytacja ze sztabu i sie z komendantem po calych koszarach wlocza i o wszystko pytaja... A ty co, sniadanie, obiad zjadles?
- Tak jest panie majorze.
- A kolacje?
- Nie.
- To posluchaj jakby ktos ze sztabu sie ciebie o to zapytal to masz powiedziec, ze jadles.
Godzina 22:16
- Co na warcie stoisz zolnierzu? - pyta czterogwiazdkowy general przechodzacy w asyscie kilku oficerow
- Tak jest panie generale - prezy sie w postawie zasadniczej wojak - Nawpie**alalem sie jak swinia i przyszedlem troche na warcie postac.

Siedzi góral na szczycie...

Siedzi góral na szczycie Rys i krzyczy:
- Hej!... Morze, nasze morze...